134 SZKOŁA JOŃSKA.
zaczerpnięte z wyziewów morza, a dusze ludzi przeciwnie składają się z czystego, suchego, jasnego powietrza.
Im dłużej dusza zachowuje swoje suchość i ciepło, tern mędrsza i lepsza w znaczeniu etycznem. Mówił Heraklit, że sucha dusza najmędrsza i najlepsza1), że jak błyskawica przez chmurę, tak ona przez ciało się przedziera 2). Skoro ciało jakoby gruntem, na którym żyje i obraca się dusza, radził utrzymywać grunt ten jak najbardzićj suchym, bo wszelki płyn gasi duszę śmierć jćj zadając. Wiemy już, że ognia śmierć jest życiem wody, a że dusza jest ognistego pochodzenia, podlega temuż co ogień losowi. Dowodził tego na przykładzie pijanego człowieka, który zalawszy sobie duszę, traci przytomność. *Mąż gdy się upije, prowadzony jest przez nie-dorosłego chłopczynę, a potyka się i nie wie dokąd idzie, bo duszę ma zmoczoną 3). Stąd Bachusa uważał za jedno z bóstwem śmierci, a właściwie za inny wyraz tego samego bóstwa, ponieważ sprowadza za sobą jeżeli nie śmierć, to przynajmnićj chwilową nieprzytomność duszy 4). Wielkie to szczęście, że dusza złączona z duszą ogólną, bo zamknięta w ciele jak w grobie 5), prowadzi życie ciemne i smutne, jeżeli zaś nie traci zupełnie władzy myślenia i świadomości, to jedynie dlatego, że odżywia się boskim żywiołem ognisto-powietrznym, który zewsząd nas otacza Dopóki człowiek powietrzem napełnia płuca, powietrzem suchem i ciepłem, owym rozumem bożym, zewsząd nas otaczającym (to ~spiiyov), dopóty jest dzielnym i mądrym, ale gdy zasypia, traci pamięć wszelką, bo wtedy skazany na własne zasoby, a te prędko się wyczerpują. Wyobrażał sobie, że oprócz zwykłych zmysłów, ma dusza liczne otwory czucia (-jcópoi aic$rp:ixol). które podczas snu zamykają się, a wtedy dusza, odcięta od duszy powszechnćj świata, traci pamięć i świadomość, a na siebie same ograniczona wiedzie ona życie senne. Gdy człowiek budzi się, dusza przez roztwarte na nowo otwory czucia, niby przez okienka, wychyliwszy się, wciąga w siebie z otaczają-
x) ailt] Ooęutatr] r.ai (frgm. 72 u Mul lach’a).
2) wQ7Tt(j ctOTęann riqovę flianX(tnivrj tov <joi/uaroę (frgm. 74).
3) vy(jt]v Tijv ifiv/rjv żyw Stob. Serm. V. 120.
4) wtłzoę di ‘Airfrję xcti /hówGoę Plut. de Isidec. 28. Por. Ciem. Coliort. c. 2. p. 30. (U Mullach’a frgm. 81 i koment.).
5) Lubując się w etymologicznych zabawkach, żartował Heraklit, że nasze a jest nasze Cf^/za.