I IO SZKOŁA JOŃSKA.
t'ozpłyną się w powietrzu. Tę myśl dobrze wyraził Augustyn 1), że »Anaxymenes przyczynę wszech rzeczy umieścił w nieskoń-czonem powietrzu, co do bogów zaś, to ani nie zaprzeczył, że istnieją, ani nie zamilczał, jednakże nie wierzył, żeby stworzyli powietrze, lecz przeciwnie, że sami z powietrza po wstali«. Przed nim już Tales i Anaxymander przyjmowali wielu bogów, którzy powstają i giną; z drugiój strony jak oni tak Anaxymenes, cały świat Bogiem nazywa. Mogłoby zatem zdawać się, że filozofowie ci są ze sobą w niezgodzie, gdy raz powietrze lub wodę Bogiem być głoszą, drugi raz mówią o bogach niezliczonych, którzy powstają i giną. Trzeba jednak mieć na uwadze, że Grecy mieli
0 bóstwie bardzo względne pojęcie, a często bogami nazywali takie istoty, które w wieku Sokratesa nazywano demonami. Zatem bogowie niekoniecznie oznaczają istoty bezwzględnie doskonałe, tylko doskonalsze i dłużój żyjące od nas, mające siedzibę swą w wyższych regionach świata. A nie można się dziwie podobnym hipotezom, skoro Jończycy całą naturę obdarzali życiem, a tern samem władzą wydawania jestestw; jeżeli więc grubsze warstwy przyrody, ziemia
1 powietrze, potrafią wydawać zwierzęta i ludzi bez przyczyniania się Boga - Stwórcy, którego nie znali, to dlaczegóż delikatniejsze, wyższe sfery powietrza nie miałyby zdobywać się na doskonalsze jeszcze istoty, choć tak samo skazane na śmierć, jak ludzie i zwierzęta. Jeżeli zaś czasem ci filozofowie mówią, że tylko ieden jest Bóg, to albo rozumieją całość natury albo pierwiastek wieczysty, z którego wszystko powstało. Stąd słusznie La ktancyusz 2) i Ter-tulian3) przypisują Anaxymenesowi twierdzenie, jakoby powietrze było Bogiem najwyższym (Deus sumrnus). Rzeczywiście fizyolodzy jońscy nie odróżniają materyi od siły, ani ducha od ciała, a mniej jeszcze Boga od stworzeń. U nich świat cały jest jedna żywą poruszającą się całością, którą nazywają Bogiem, ale to nie wyklucza możności, że w łonie ogólnego Bóstwa powstają bogowie względni, tak jak w różnych sferach wszechświata powstają i giną organizmy znikome. Dobrze zatem da się pogodzić twierdzenie filozofa, że bogowie rodzą się i giną, z drugiem, że powietrze
') De cizńt. Dei. VIII. 2: Omnes rerum catcsas aeri dedit, nec deos negavit aut tacuit; non tamen ab ipsis aerem factum, sed ipsos ex aere ortos credidit.
2) Institut. I. 5.
3) Contra Marcion. I. 13.