162 DOMÓWIENIE
i Babilonja^już w zaraniu swej historji znajdują się na drugim stopniu rozwoju, w stadjum większych zrzeszeń plemiennych, a nawet państw monarchicznie urządzonych. Król Menes, by nie wspominać o (starszych od niego) czcicielach Horusa w Egipcie, król Mesilim i współcześni mu władcy krainy Sumer są tego wymownym dowodem.
Ta monarchiczna królewska forma rządu ,z łaski Bożej’ w obydwóch najstarszych państwach świata silnie odbija wobec arystokratycznych konstytu-cyj greckich lub republikańskich urządzeń Rzymu i — mimo wielkich a tak licznych zmian dynastycznych, — przechowała się na Wschodzie przez jakie 40 wieków. Natomiast ani w Egipcie, ani w Babilonji, nie natrafiono jeszcze na współczesne ślady z pierwszego stadjum rozwoju ludzkości, które napewno istnieć musiało, i o którem wspomina zresztą Biblja, t. j. na przedpotopowe formy kultury ludzkiej i na współczesne im patrjarchalne związki rodzinne.
Niemniej charakterystycznem dla obydwóch kultur jest to, że ich pierwsi przedstawiciele (a może rodziciele?) nie byli Semitami. W Egipcie była to ludność chamickiego pochodzenia, w Babilonji to niesemiccy Sumerowie. Dopiero najazdy Semitów w obydwóch krajach, którzy przejmują w siebie całkowicie ich kultury — dodają także do nich swoje Ja, swą indywidualność, chciałoby się prawie powiedzieć: zapładniają je i zbliżają do siebie, chociaż z odrębnym dla siebie wynikiem. Semici w Babilonji semityzują Sumerów, w Egipcie natomiast zatracają swą narodowość na rzecz Chami-tów. Ale sama kultura, tak babilońska jak i egipska, nabiera już teraz (jeśli ich może dotąd jeszcze nie miała) wiele cech wspólnych, które ostatecznie upoważniają do nadania im jednej wspólnej nazwy: kultury wschodniej, orjen-talnej o charakterze — powiedziałbym — semickim. Dzisiejsza bowiem nauka, potwierdzając dane Biblji, uważa Chamitów egipskich za najbliżej spokrewnione plemiona ze Semitami, a nawet chce ich nazywać wprost Protosemitami.
Uzasadnienie tezy o pokrewieństwie kultury egipskiej z babilońską, jeżeliby miało być gruntowne, wymagałoby dłuższej rozprawy. Ja ten uzasadniony pewnik ich wzajemnego pokrewieństwa muszę tu przyjąć za udowodniony i ograniczę się jedynie do kilku elementarnych szczegółów, które czytelnikowi uprzystępnią rzecz całą. Dotyczą one sztuki, nauki i religji obydwóch krain.
a) SZTUKA ORJENTALNA. Na pierwszy plan wybija się oczywiście budownictwo. Zależne w wysokim stopniu od materjału, różnego w Egipcie i Babilonji (tam kamień, tu glina), ma ono jednak w wykonaniu wiele wspólnych myśli. W obydwóch krajach ogniskową domu czy pałacu (ryc. 173) są podwórza, zwyczajnie na wzniesieniu, około których grupuje się reszta zabudowań. To samo można zauważyć i w Egipcie (ryc. 190 E1). Tu i tam cegły
9 litera E przy liczbie ryciny wskazuje na ryciny I-go tomu niniejszej pracy.