I 8 I
SPORY ASTHONOMÓW.
zawołał: »byłbym świat prościej zbudował, gdyby Pan Bóg był mnie się poradził.* Dzisiejsze jednak banalne lekceważenie systemów przedkopernikańskich niechaj będzie bez ujmy dla sławy wielkiego Eudo xa, który z polecenia Platona, pierwszy usiłował wytłumaczyć sprzeczność między pozornym a rzeczywistym biegiem ciał niebieskich1). Mistrz nie przyjął jego hipotezy i dobrze zrobił, bo astronomia była podówczas w stanie zupełnego przeobrażenia. System Filolausza 2), w którym ziemia na kształt innych planet, wirowała dokoła ognia środkowego, nie dobił się znaczenia powszechnego, a w samćj Akademii inny utalentowany uczeń, Heraklides z Pontu, zachował wprawdzie ziemię w środku świata, ale przez gienialny pomysł obrot dzienny gwiazd stałych tłumaczył za pomocą rotacyi kuli ziemskiej, planety zaś Merkury i Wenus zamienił na osobne, księżyce słońca3). Przy takiem ścieraniu się zdań i występujących ciągle nowych hipotezach, zrobił się mistrz ostrożnym i czekał. W > Rzeczypospolitej* przyjmuje jeszcze ziemię nieruchomą w środku wszechświata, w Timeuszu pono nadał jćj obrot dzienny (choć o tern podzielone są zdania) a przy schyłku życia, jak świadczy Teofrast, żałował, że jej wyznaczył tak zaszczytne, jakoby przodujące miej-
x) Simplic. in Arist de cuelo II. 12 (ed. Brandis, p. 497): »Pierwszy z Greków Eudox z Kuidu (jak Eu cle mus w drugićj księdze Historyi astronomii wspomina 1 Sozygenes od Euclema to wziąwszy) miał zając się podobnemi hipotezami, gdy Platon (jak mówi Sozygenes) taki problem zadał fachowym badaczom: jakie należy przypuszczać jednostajne a stałe ruchy, aby ocalić (t. j. wytłu' maczyć) zjawiska w poruszeniach planet* (t£vwv ótuote&eujuw óaaX«v xai TEtay-uev(ov xiV7jaEtov Staaiolhrj ra rcept ra; ztwjaei; r<Óv 7taxv(ouevmv cpaavó;j.£'«t). Grotę (Plato etc I. p 124), który wedle możności zawsze obniża znaczenie Platona, usiłował dowieść, że wiadomość, jakoby on postawił ten problem, pochodzi dopiero od Sozygenesa (za czasów Augusta), a nie od Eudema, ucznia Arystotelesa, Gdyby nawet Lak było, nie mamy powodu odmawiać wiary uczonemu Alexandryjczykowi, ale jest prawdopodobniejsze, że Sozygenes wyczytał sformułowanie problemu przez Platona już w Eudeinie, bo ten, mówiąc o rozwiązaniu trudności przez Eudoxa, musiał przecie podać naukową jej formułkę, Symplicyusz zaś na drugiem miejscu cytuje tylko Sozygenesa, bo widocznie jego dzieło, a nie Eudema, miał pod ręką. Tak samo zresztą U sen er (p. 15) ustęp Symplicyusza zrozumiał.
*) Zob. wiadomość podaną w Tomie I. str. 201 i nast.
3) Giinther u ud Windelband, Gcsch, der antik. Natuno. etc. p. ÓS. Schia-parelli, 1 precursori di Copernico nelC antichita. Milano 1875 (niem. tłumaczenie Kurtze’go w Lipsku 1870, p. 53 sq.).