page0117

113

miotem. Wkrótce też jej kilka sióstr przybyło i sława chełmińskiego klasztoru szerzyć się zaczęła. Na odgłos świątobliwości ksieni, z naj-pierwszyck rodzin zjeżdżały się córki pod jej przewodnictwo. I wnet Magdalena ujrzała się na czele kilkudziesięciu sióstr, lecz przestrzegała, aby jej nie wyrządzano większej nizinnym części; żadnej nie pozwalała stać przed sobą, kiedy sama siedziała, w kuchm czy piekarni najpodlejsze u-sługi sprawowała póki jej siły starczyły. Nieraz spowiednik za umartwienie polecił jej uprać brudną bieliznę szpitalną, a ona czyniła to z radością, taka wnićj była pokora obok niepospolitego rozumu, Z tej nieświadomej dzieweczki, której edukacja ograniczyła się na ćwiczeniu w^rręcznyck robotach, która pisać i czytać wyuczyła się jedynie pokryjomu, wykształciła się dzielna przełożona licznego zakonu, dająca sobie radę w najtrudniejszych okolicznościach imądremi urządzeniami utrzymująca porządek i karność. Starsi duchowni czytając jej rozumne listy, dziwili się jednooka dobrze rzeczy wódzi.

Sława Chełmińskiego klasztoru i jego ksieni sprawiła, że różne osoby zakładały tejże reguły klasztory, osiedlane siostrami z Chełmna i utrzymane według urządzeń Magdaleny. Ztąd te kia-

8