182
a człowiek człowiekiem. To „coś“ zatem, choć widzi rzecz jakąś szczegółową, materyalną, widzi ją jednak idealnie, na swój sposób; do widzianego przedmiotu stosuje swój obraz i powiada: to jest drzewem, to zaś jest człowiekiem, tamto zwierzęciem. W ten sposób powstają w nas pojęcia gatunkowe, ogólne i t. d. Obraz zatem stosuje się do jednostki, ale pojęcie gatunkowe obejmuje nieskończoną liczbę takich jednostek.
Cóż się z tego pokazuje? Oto, że pojęcie gatunkowe nie ma w sobie tych wszystkich cech, które posiada jednostka, a z drugiej strony ma inne, których jednostka nie ma, bo inaczej pojęcie gatunkowe nie dałoby się stosować do wszystkich możebnych indywiduów tego samego gatunku. Pytam się tedy, czy materyalna komórka jakaś może wytworzyć taki obraz idealny, który my pojęciem nazywamy? Czy ośrodek mózgowy lub rdzeniowy może dokonać tej analizy cech danej jednostki, a następnie porównać ze wszystkiemi możliwemi
jednostkami, zebrać je znów, oddzielić to, co jest każdej jednostce właściwe, a złączyć w jedno to, co wszystkim
wspólne? A powinna tego dokonać tylko jedna komórka,
jeden ośrodek, bo pojęcie w sobie jest jedno i niepodzielne! Powiadają fizyolodzy, że każde wyobrażenie ma osobną komórkę. Ażeby zaś nie spotkać się z zarzutem, że ktoś umiejący bardzo dużo języków, taki np. kardynał Mezzofanti, nie mógłby pomieścić wszystkich wyrazów w komórkach mózgowych, przeto naliczyli odrazu aż 48.000 milionów komórek.
Tern gorzej, bo komórka chcąca tworzyć pojęcie np. bytu, musiałaby obejść wszystkie możliwe komórki, aby z nich wy-zbierać co jej potrzebne do złożenia pojęcia bytu. które jest najogólniejszem, bo wszystko co jest, ma byt, mniejsza o to, czy idealny tylko, czy rzeczywisty. W jaki sposób ta jedna cudowna komóreczka, ten o spotęgowanem działaniu ośrodek psychiczny tańczy około reszty ośrodków „psychicznych“, jak się z nimi układa o wymianę tego, co mu potrzeba, jak następnie wraca z uzbieranym materyałem, jak się dalej bawi