196
braltarze znajdują się małpy w stanie dzikim. Wielkiego gatunku małpy z Afryki i wysp wschodnio-in-dyjskich jak Szimpansa, Orangutang, Pawian, staczają nieraz zacięte bitwy z ludźmi. Sposób ich łapania bywa rozmaity. Używają, i następującego: Łowiec postrzegłszy małpę na drzewie, zdejmuje buty i znowu je wdziewa, a zrobiwszy to kilka razy zostawia je w lesie, i sam odchodzi. Przypatrująca się temu małpa, złazi z drzewa i zaciąga buty na łapy, ale już ich zdjąć niemoże, bo znajdujący się w nich lep niełatwo daje się oderwać. Nabiega człowiek i małpę usiłującą uciekać, jak nic chwyta i bierze na powróz.
Te różne przymioty i dowcip jakie podziwiamy w zwierzętach lepićj obdarzonych od natury, łączą się w słoniu, który acz wygląda jak niezgrabna bryła mięsa, przecież do najrozumniejszych zwierząt należy. Słoń chociaż bez wychowania między ludźmi, ma wiele cnót i zręczności, bo i rostropny i wspaniały; co bóbr dokaże ogonem, małpia łapiami, to słoń zrobi swoją trąbą. Człowiek może z nim rozmawiać jak z drugim podobnym sobie; zwierze to piojmie każdą myśl jego, 1 każdą wykona byle się z nim łagodnie obchodzić. Jeżeliście go niewidzieli ani żywego, ani na obrazku, to wyobraźcie sobie ogromną bryłę mięsa napełniającą trwogą; nogi ma jak słupy; siwą grubą skórę; bardzo mały ogonek; włosów prawie nic; szyję krótką, głowę niewielką, oczy malutkie lecz dowcipne, uszy zwiesiste, a trąbę długą, ruchomą, wyciągającą się, która zakończona niby palcem umiejącym najmniejszy węzełek