- 183 —
5. Nagrody wymierza się z reguły dopiero po dokonanym czynie, nie wskazując wcale na nie poprzednio. Wzmacniają wtedy wolę w dobrem na przyszłość. Niekiedy znajdzie się nauczyciel w takiem położeniu, że już przed czynem musi wskazać na nastąpić mającą nagrodę. I o dzieje się za pomocą zachęty i pozytywnego przyrzeczenia. Pierwsza skierowuje w ogóle uwagę na korzyść zacnego czynu i zmierza głównie do dobrego. Może być dłuższą albo krótszą, zawsze jednak zastosowaną do siły pojęcia dzieci. W niej okazuje się zawsze wyraz zaufania do siły woli dzieci i w tern znaczeniu może też ona*być zaliczoną do nagród. Obietnica przedstawia pewną oznaczoną uciechę i odnosi się do pewnej oznaczonej czynności. Trzeba być ostrożnym w obietnicach, gdyż potrzeba je »dotrzymać«, używać ich tedy tylko tam, gdzie jakaś osobliwsza trudność jest do pokonania.
Całkiem mylnem jest rozdzielanie podarunków i t. p. przed czynnością, gdyż to znaczy posłuszeństwo albo czyn dziecka wyżebrać sobie, upór jego powiększać i poddawać się kaprysowi malca.
1. Jak nagroda, tak też i kara jest również potrzebną. Ani dom ani szkoła nie mogą się bez niej całkowicie obejść. Przez nią wywołuje wychowawca umyślnie nieprzyjemne uczucie, ażeby siłę złego w dziecku i zewnątrz niego osłabić, a dobremu do zwycięstwa dopomódz. Kara więc również służy moralności, zamierza dziecko lepszem uczynić, jest zatem środkiem poprawczym.
2. Przedmiotem kary powinno być tylko jakieś przewinienie. Odpowiada doskonale duchowej naturze dziecka; przewinienie jest ciężarem sumienia, który dopiero wtedy odpada, kiedy nastąpiła skrucha. Wówczas dziecko czuje się znowu szczęśliwem i swobodnem. Kara więc jest skutkiem prawdziwej miłości.
Dlatego nie powinny być nigdy przedmiotem kary cielesne i duchowe ułomności, jak brak talentów i t. p. dalej błędy, które przez dzieci nie bywają jako takie uważane albo nie są zawisłe od ich wolnej woli. Dalej nie powinno się już wymierzać żadnej kary, jeżeli uchybienie samo pociąga za