£80
starszy nad bracią, podnos.ł się ponad niemi swoją wartością i siłą. Nie ładnemu pewnie innemu wypadkowi przypisać wygórowanie kasztelana krakowskiego nad wojewodą, tylko kasztelan nazawsze został pierwszym dla wyższej zasługi; w Litwie zasługa do jednej osoby przywiązaną była. Senat 1'tewski układał się więc na innych cokolwiek zasadach j«k koronny, a główna jego cecha, że tu nie prawo przepisywało, ale wola wielkiego książęcia. Dlatego zasiadali w tym senacie nawet panowie, jako panowie. Litwa nadzwyczaj była arystokratyczną. Pochodziło to nietyle z wyrobienia się historycznego, ile z dawnych pojęć religijnych i z tej okoliczności, że w Litwie dawnej często zmieniały się dynastyje naczelne, których potomkowie zdetronizowani żyii, jak było niegdyś i wielu potomków starych kunigasów, wouzów rycerskich drużyn. Obok starych rodów, Algimuntow (Holszańskich), Gastoldów, Giedrusów, podnosiły się za łaską książąt nowe, a od razu bardzo potężne, jak Radziwiłłów. Braci jagiellońskich potomstwo, Gedyininowięzów, Olgerdowi-czów całe rodziny przepadały na Rusiach, jak Wiśmowieccy Kory butowie, jak Narymuntowiczow.e Różyńscy, jak Zasławscy Jawnutowie, jak Lingwieni-cze Mścisławscy, Bielscy i t. d. Teraz pozostała i po waregach, dawnych władzcach ziemi, spora wiązka magnatów, kniaziowie Druccy różnych nazwań, Pruńscy > t. d. Na wzór tych rodzin podnosili się kniaziami do wysokości rodzin starycn potomkowie dawnych bojarów, jak Sanguszkowie, Czartoryscy, nawet tatarskie rodziny, jak Glińskich, Kiedy Rus zrównała się z Litwą w prawach, kniaziów tych moc stanęła na równi z arystokracyją litewską. Otóż król polski, wielki książę litewski, zapraszał do rady i osoby, niekoniecznie osadzone na krzesłach, bo krzeseł, jak widzimy, nie było wiele, ale za to było wiele rodzin, które coiaz większą napuszały się dumą. Najdostojniejszy z książąt krwi litewskiej, potomek panujących na Kijowie Olelkowiczów, książę Słucki wszedł do rady litewskiej, jako książę Słucki i możeby mu nawet ubliżeniem było starać się o jakie województwo. Wszedł nie sam jeden, jako reprezentant domu, ale wszedł z całym domem, bo jeżeli książąt kilku było braci, albo stryjów i synowców, wszyscy razem swojem prawem zasiadali. Dalej książęta Holszańscy nieraz wodzili rej w litewskiej radzie. Mscisławski książę grał do ostatnich chwil rolę panującego na dzielnicy, ale chociaż śladów nie mamy ku temu widocznych, pewno w tej radzie jako zaproszony głos zabierał. Nieraz król pojedyńczo panów litewskich zwoływał Tak na sejm styczniowy 1543 r. osobnym listem zaprosił kniazia Siemiona Fiedorowicza Bielskiego, potomka Olgierda, lecz jak na teraz wychodźcę z Moskwy. Już wtedy religija, wyznanie różnicy nie robiły. Metropolitę kijowskiego chociaż nie unitę wezwano do rady i na tej zasadzie potem już w senacie Rzeczypospolitej po r 1569 torowano drogę do krzesła metropolicie unii, że opierano się na prejudykacie z czasów udzielności Litwy. Za Zygmunta Augusta, gdy zbliżała się chwila ostatecznej unii z Koroną, senat litewski musiał się wyrabiać ostatecznie, żeby potem spłynąć w jedne całość z urządzonym już dobrze senatem koronnym. Wszystko tam dotąd było niepewne i nieoznaczone, nieopie-rało się na prawrach, ale na woli książęcej. Rzeczywistymi senatorami byli czterej biskupi senatorowie stołecznych grodów, Wilna i Trok, tudzież w ojewodowie kyowrski i podlaski. Ci wszyscy miel. metryki swoje, daty, nominacyje. Inni weszli do rady, że tak powiemy cichaczem, nawet wojewodowie ziem Białej Rusi, tern bardziej marszałkowie. Wołyńskie ziemie jakiś czas nie miały żadnego w radzie reprezentanta. Zresztą ministeryjalne urzędy, które już po-