311
Od wiary w nieśmiertelność duszy zależy rodzina, ta podwalina ustroju społecznego. Gdzie życie rodzinne kwitnie, gdzie zepsucie nie dotarło jeszcze do ognisk domowych, tam społeczeństwo zdrowe i czerstwe; gdzie więzy rodzinne rozluźnione, tam państwo, tam naród chylić się musi szybko do upadku, a własne nasze smutne dzieje z wieku XVIII aż nadto tego dowodzą. Jak w Rzymie za cesarstwa rodzina poszła w rozsypkę, (bo jak powiada jeden z ich poetów: wystarczało do rozwodu, gdy żona zbyt często nos ucierała), a za rozluźnieniem węzłów małżeńskich wnet znikło samo państwo całe niegdyś ze stali, tak i Polska w w. XVIII smutny przedstawiała obraz upadku rodziny, za którym też nastąpił upadek państwa. A ta żyłka nieszczęsna rozwodów została nam do dziś dnia; w zeszłym roku do dnia 24-go czerwca było już w Ku-ryi rzymskiej 14 procesów małżeńskich między małżonkami narodowości polskiej!
Wychowanie dzieci tyle wymagające ofiar i poświęcenia ze strony rodziców, czyż możebne bez wiary w nagrodę wieczną? A nie mówię tutaj o jakiemkolwiekbądź wychowaniu, o tresowaniu, że się tak wyrażę, ale o wychowaniu takiem, by Bóg, ojczyzna i społeczeństwo miało z tego pożytek. Dlatego rozumiemy bardzo dobrze dążność liberałów do zaprowadzenia wszędzie, gdziekolwiek znajdują się u steru władzy, małżeństw cywilnych; bo życie rodzinne na silnych zasadach religii oparte jest najlepszą osłoną społecznego ładu i porządku; z chwilą gdy z niego będzie zdarta świętość węzła małżeńskiego, małżeństwo stanie się związkiem czysto zwierzęcym, tym gorszym, że zwierzę nie potrafi nigdy dopuścić się takiego wyuzdania niemoralnego, jak człowiek niekrępowany hamulcem religii. Statystyka Francyi wykazuje rok rocznie, jakie okropne spustoszenia ludności pociąga za sobą niecny system Malthusa.
Wiara zatem w życie pośmiertne poucza małżonków, że małżeństwo to nie chwilowy związek dla dogodzenia chuciom cielesnym, ale stan, przy którego wyborze należy mieć wzgląd na wzniosły cel człowieka; a więc ;uż przez to samo związek