PRÓŻNIA. ATOMY. 323
musi wprzódy wykazać, że nie istnieje przestrzeń próżna, będąca poniekąd jego podstawą, bo w zwykłem rozumieniu rzeczy, gdzie nie ma próżni, tam ani ruchu być nie może. W tym celu Eleaci dowodzili, że próżnia nie da się pogodzić z pojęciem bytu, bo byt jest wszędzie; jest zawsze jeden w sobie, nie daje się dzielić ani rozczłonkować. W ten sposób doszedłszy oni do negacyi czterech pojęć, jako fałszywych i sprzecznych w sobie: ruchu, próżni, niebytu i wielości — pozostawili tylko byt jeden, bezwzględny, nieruchomy. Otóż Leucypp i Demokryt przyjęli właśnie za podstawę nowego systemu, owe przez Eleatów zwalczane pojęcia, twierdząc, że przestrzeń próżna (to xevóv) istnieje tak samo, jak przestrzeń wypełniona (to -AYjpśę), a jeżeli pierwszą nazwiemy niebytem ([j.y)0£v), drugą zaś bytem (ośv), jest oczy wistem, że niebyt istnieje tak samo jak byt1).
Dogmatu tego, który jest wręcz przeciwnym eleackiemu, dowodzili założyciele atomizmu, posługując sie przykładem naczynia, napełnionego popiołem. Niewątpliwie zawiera ono dużo próżnego miejsca, (tak rozumowali), skoro można do niego wlać pewną ilość wody, nie rugując popiołu, a to naturalnie byłoby niemożebnem, gdyby wśród popiołu nie było próżni. Istnieje więc niebyt czyli przestrzeń próżna. Ale o bycie mieli także pojęcie odmienne niż Eleaci, bo uważali go za jedno z ma tery ą, a co więcćj, za dający się dzielić. Drugi to ich dogmat, przeciwny nauce Parmenidesa. Ten dowodził, że byt nie daje się dzielić, bo dzieląc go ciągle, dojdziemy do cząsteczek nieskończenie małych, z których nie może powstać żadna ilość. Wszak ilości nieskończenie małe, dodane do siebie, dadzą zawsze ilość nieskończenie małą, która dla zmysłów naszych nie istnieje8). Otóż tego właśnie argumentu użył Demokryt na stwierdzenie, że podzielność materyi mieć musi pewne granice. Już Anaxagor utrzymywał, że najmniejsza odrobina każdego pierwiastku daje się jeszcze podzielić na nieskończenie mniejsze; Demokryt zaś zbijał go za pomocą eleackiej argumentacyi, ale zamiast dochodzić do wniosku Zenona, że byt jest niepodzielnym, twierdził przeciwnie, że ostatnie części składowe materyi nie mogą być nieskończenie małe, lecz muszą zachować
') Plut. adv. Colot. IV. 2: fitj fiai-kov tg ó'ev // to ntjdiv elvai. Por. Arist. Phys. I. c. 5. inił.; Metaph. IV. 5. p. 1009.
2) Zob. te nrgumenta i kilka podobnych u Arist. Phys. IV. p. 213.
21*