401
styczności^będzie sredniogeometryczme proporcyjonalna między odcinkami siecznej czyli kwadrat wystawiony na stycznej będzie równoważny z prostokątem z odcinków siecznej. W trygonometryi sieczną nazywają część promienia przechodzącego przez koniec łuku, zawarta mięnzy środkiem koła a punktem przecięcia się jego ze styczną, dosieczną zaś jakiegokolwiek łuku jest sieczna dopełnienia; albo uważając linije trygonometryczne, jako takież stosunki, sieczna jest stosunkiem odwrotnym dostawie, dosieczną zaś jest stosunkiem odwrotnym wstawię.
SiedlCC, miasto rządowe powiatowe w gubernii lubelskiej, od Lublina mil 13 odległe. Było w XVI wieku wsią, zwaną Nowe Siedlce, dziedziczną niejakiego Stanisława Siedleckiego, któremu za wstawieniem się panów rad, Zygmunt I dał przywilej r. 1547, dozwalający ją zamienić na miasto. Mieszkańcy otrzymali prawo niemieckie, a oprocz tego uwolnieni zostali od wszystkich podatków i powinności publicznych na lat 8, wyjąwszy opłatę czopowego. Tymże samym przywilejem ustanowiony został targ tygodniowy i trzy jarmarki do roku. Około r. 1650 Siedlce stały się własnością Wodyńs-kich, a następnie przeszły do dziedzictwa książąt Czartoryskich. Jednemu z nich Michałowi, wojewodzie wołyńskiemu, uchwała sejmowa z r. 1678 zapewniła wolność pobierania mostowego od koni i bydła, pod warunkiem naprawy dróg i mostów. Siedlce pamiętne są w dziejach naradą wojenną, którą August II odbył tu w r. 1703 z hetmanami i przez kilka sobolów Kościoła ruskiego, które w nich miały miejsce. Alexandra Ogińska, hetmanowa wielka litewska, córka księcia Michała Czartoryskiego, kanclerza wielkiego litew-skiego, wz.ąwszy w posagu Siedlce, przeniosła je w dom Ogińskich, wystawiła tutaj obszerny pałac i otoczyła go pięknemi ogrodami. Miejsce to niebawem stało się siedliskiem staroświeckiej gościnności i wesołych zabaw, dokąd zjeżdżało się mnóstwo całych rodzin z rozmaitych stron kraju, a gdy pałac przepełniony więcej przybywających pomieścić już nie mógł, najmowano w Siedlcach domki drewniane i tam przemieszkiwano po kilka miesięcy, codziennie w pałacu bawiąc. Pani hetmanowa bowiem choć dla wieku i osłabionych nóg w krześle ją noszono, była tak gościnną, że gdy widziała natłok i wrzawę w około siebie, czuła się zdrowszą i weselszą. Z odbytych tutaj wtedy festynów najpamietniejszy był w r. 1783, którym dziedziczka Siedlec uświetniła bytność w' tern mieście króla Stanisława Augusta, ciotecznego brata swego. Monarcha mieszkał tu w domku wiejskim, zwanym Alexandrów, i podejmowany był z największą wspaniałością przez kilka dni. Z czasem na miejscu tego domku właścicielka kazała wznieść piękną kaplicę, gdzie i gród dla siebie przeznaczyła. Lecz nietylko gościnnością odznaczała się hetmanowa, była ona również dobrodziejką i matką ubogich, a ztąd pamięć jej do dziś dnia ze czcią w Siedlcach przechowuje się. Nie mając sama dzieci, brała w swą opiekę nieszczęśliwych i ubogie sieroty, które posażąc, wydawała za mąż; podupadłe rodziny wspierała, a młodzieńcom szczodrobliwością swoją otwierała naukowe zakłady. Karpiński, Kniaźnin, Kropiński, jej wr części winni byli późniejsze swoje powodzenie. W domu, w którym dziś urząd pocztowy w Siedlcach się mieści, była wtedy oberża, gdzie z rozkazu hetmanowej codziennie darmo rozdawano obiady dla ubogich, przybywających z okolic za interessami do miasta. Taż sama pani założyła tu kościół pod wezwaniem św. Trójcy, gmach murowany dość obszerny, w wewnętrzne atoli ozdoby ubogi. Na ścianie jego wisi wielki obraz ś. Stanisława, niezgorszego pędzla, w XVTI
EffCYKŁOPEDTJA TOM XXIII. <gg