page0451

page0451



Rożyński    443

rozumieć, Roman był za młody. Żółkiewski ścigał zbuntowane kozactwo. Kniazia wyprawił do Pawołoczy w 500 koni z rozkazem, żeby się tam trzymał. Stanowisko było dobre, zewsząd otoczone wodami. Sam hetman w Pykowie czekał na chorągwie, które nadciągały. Kniaź rozgniewany na łotrostwa kozaków, ścigał ich, mścił się i kilkunastu schwytanych śmiercią ukarał. Widać po wszystkiem że kniaź był kozak i że nie nowością mu była ta ciągła walka podjazdowa. Więc kozacy stojący w R.jowie wyprawili na niego Saska z oddziałem 3,000 ludzi. Wyprawa miała na celu znieść kniazia, lub przynajmniej spustoszyć jego dobra, które rozciągały się w okolicy a były nie małe. Sasko w Chwastowie wyprawił kilku z swoich na zwiady do Pawołoczy o sześć mil, ale uprzedził Saskę dzielny kniaź i bez rozkazu hetmana, bo na to me miał czasu, w nocy wyciągnął i do szczętu zniósł przednią straż Saska 300 ludzi. Sasko cofnął się do Kijowa, a kniaź w Chwastowie nie spotkawszy już wroga nłe chciał z niczem powracać, a może obawiając się o swoje dobra, poszedł najprzód do Białocerkwi, żeby tam stanąć na zimowe leże. Hetman zląkł się tej zuchwałości i lubo niewypoczął jeszcze po trudach gonitwy, lubo nie miał około siebie wszystkich sił swoich, spiesznym marszem pospieszył za kniaziem, żeby go kozactwo samą liczbą niezmogło. W drodze odbierał listy ze skargami na kniazia od przeora dominikanów kijowskich i od Sawuły, że wielu im ludzi pozabijał. Kozacy skarżyli, a knuli zdrady pod Rożyńskim, żeby go ująć. Miał kniaź ledwie tysiąc ludzi podówczas w Białocerkwi, nastąpili na niego ogromną zewsząd massą (w Kwietniu 1596). Tutaj cudówr odwagi kniaź dokazywał. Więcej gardził nieprzyjacielem, niżeli się go strzegł, nie wiele dbał o niego i dopiero wówczas uwierzył, że idą na niego, kiedy zobaczył pod miastem półki. Najlepiejby podobno kniaź zrobił żeby się zamknął i czekał na hetmana odległego już o milę tylko. Ale duch rycerski kazał mu wystąpić na pole z Białocerkwi. Zdobył obóz kozacki wr ciemnej nocy, lecz chmarami otoczony spiesznie słał po hetmana, który wczas przybył a zwycięztwo zaczęte pod Białącerkwią skończyło się pod Trypolem. Tu urywają się wiadomości o księciu Rożyńskim.    Jul. B.

ROŻyński (Jan Roman, książę), hetman samozwańca. Syn Kiryka czyli Cylicyjana i Eudoksyi z Kuniewskich, wnuk zaś Eustachego, namiestnika, starosty, najprzód w Kaniowie i Czerkasach, potem w Kijowie. Ojciec jego żył jeszcze r. 1595 (Suplementa do akt homissyi Archeolog, w Petersburgustr. 155) Urodził się Roman, o ile z podań różnych wnosiJ można, r. 1575. Później w r. 1595 znajdujemy dwóch Roźyńskich we Lwowie, Cyryla, to jest pewno Kiryka i Romana, więc ojca i syna, obadwaj się zapisują na członków bractwa stauropigialnego (Zubrzycki, Zurn. Min. nar. Prośw., Maj 1849, str. 74). Lat kilka mija i nic nie wiemy o kniaziu; aż spotykamy go, kiedy w r. 1602 zaciąg czyniono na kwarcianego żołnierza, kniaź zostaje rotmistrzem (Sam. Maskiewicz, Pamiętniki, str. 3). Znajdował się w bitwie pod Guzowrem, stawając za królem. Przetrwał jeszcze blizko dw^óch ćwierci u kwarcianych, lecz kiedy się wojsko z pod Zawichostu, jedni na leże, drudzy do Wołoch ruszać poczęli, kniaź Roman zaciągnął sobie tysiąc koni i prosto „udał się do ca-rzyka, który był w Orle na granicy oczekując na naszych.’ Było to w owej chwili, kiedy drugi samozwaniec myślał wystąpić (Maskiewicz, str. 10—18). Od pierwszego wstąpienia w służbę Dymitra, pomiarkował Rożyński, że może grać historyczną role. Werbowrał coraz liczniejszych ochotników i oddział za oddziałem słał do Dymitra, sam wreszcie przyciągnął z nowremi tłumami. Narzucał się swojemu carzykowi, wszystko u niego w radzie znaczył, a raczej na


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Grźne kominy kronika śmierci 3 GRO/NI KOMINY KRONIKA SMimOp) Przyczyna: Pion kominowy obsługujący ła
183JASTRZĘBIEC. Heskie dom rozrodzony. Kozicbrodzkic dom możny i rozrodzony był za wieku mego, i męż
387 DĘBNO. Jan, syn Janów, wieku mego był kasztelanem halickim czas długi, potem był za króla Stef
362 Mirosław Krajewski i pozwalają na szerszą interpretację ex post i ex antę. Tak rozumiana analiza
rozdział 1 (25) 28 Podstawy marketingu ^Współczesne rozumienie marketingu przyjmuje za punkt wyjścia
page0234 926    Roman Mścisławowicz wołoda, Roman był najstarszym. Z Piastami w blisk
rozdział 1 (25) 28 Podstawy marketingu ^Współczesne rozumienie marketingu przyjmuje za punkt wyjścia
nr 5 (189)2007 Danie dla Mola Ach, co to był za smak...
Surąy uważany był za symbol duszy, myśli, inteligencji, powietrza, elektryczności, a nawet Łaski
Drzewo życia 4 5. Prorok Eliasz, zwany przez ludność wiejską św. Iłją, dość powszechnie uważany był
drugi typ w ogólnym rozumieniu można uznać za konflikt interpersonalny. Charakterystyczne dla konfli
str 102 103 ność. Szybko jednak wyzbył się tych złudzeń. W opinii cara i jego otoczenia uważany był
Spis INNE (PL2)9poz M~] □Ach co to był za ślub □Alternatywy 4 □Anna Maria □Augustowskie
16437 skanuj0089 (14) 182 Socjotechnika 182 Socjotechnika - r r i I . władzy. Jeśli przez władzą r
18653 Untitled Scanned 39 □ „Wizerunek Ketiinga" „Nieznajomy był to młody człowiek, przybrany w

więcej podobnych podstron