ność. Szybko jednak wyzbył się tych złudzeń. W opinii cara i jego otoczenia uważany był za wyjątkowo zdolnego polityka Rzeczypospolitej, a więc tym bardziej niebezpiecznego dla ekspansywnej polityki cara. Pamiętano, a jednocześnie podziwiano rolę, jaką odegrał Gosiewski w Królewcu w 1656 roku, gdzie przebywał faktycznie jako więzień stanu. Izolowany zatem został z całą stanowczością od spraw politycznych.
Pogodzenie się z losem nie przychodziło hetmanowi łatwo, a każda próba podjęcia jakiejkolwiek inicjatywy napotykała trudności. Przyczyną takiego traktowania Gosiewskiego było między innymi fiasko dynastycznej polityki Ro-manowych z lat 1656—1658 mającej na celu uzyskanie tronu polskiego.
Z okien swej izby znajdującej się w pobliżu Bramy Spaskiej miał Gosiewski widok na znaczną część Moskwy. Na pierwszym planie Kitaj Gorod z głównym placem Krasnaja Płoszczad’ i cerkiew Wasyla Błażennego. Dalej widok na Biełyj Gorod z licznymi cerkwiami i pałacami. Widok na Kreml miał bardzo ograniczony i tylko podczas nielicznych spacerów mógł podziwiać jego swoiste piękno.
Kreml otoczony był wówczas długim dwu-kilometrowym czerwonym murem, wysokim na 20 metrów, z dziewiętnastoma basztami. Stanowił skupisko pałaców, cerkwi i soborów. Szczególnie pięknie wyglądał plac katedralny z so-
borami: Białowieszczańskim, Archangielskim,
Uspienskim oraz wieżą-dzwonnicą Iwana Groźnego.
W miarę przedłużania się niewoli Gosiewski coraz bardziej zapadał na zdrowiu. Prośby o przysłanie lekarza pozostawały przez długi czas bez odpowiedzi. Dopiero zabiegi życzliwych hetmanowi dyplomatów u carowej Marii — spowodowały przysłanie przez nią lekarza, który zajął się jego leczeniem. Za zgodą carowej Gosiewski mógł otrzymywać również książki. Aby nie popaść w melancholię, zajął się pracą literacką, szczególnie przekładami z literatury francuskiej. Między innymi przełożył i opatrzył własnym komentarzem sentencje moralne Piotra de la Serre, dedykując je swej żonie Magdalenie. W czasie pobytu w więzieniu napisał oprócz tego kilka oryginalnych książek.
Gdy coraz bardziej podupadał na zdrowiu, a widoki na uwolnienie zmniejszały się — napisał w dniu 1 października 1661 roku testament. Wypowiadając ostatnią wolę pisał między innymi: „Ciało moje, aby u nóg rodziców moich złożone było bez wszelkich pomp, kosztów, splendorów..., prosząc, aby to najprościej i najubożej, a z jako największą liczbą ofiar, jałmużn odprawione było”.
Tymczasem w kraju rosła popularność więzionego przez cara hetmana. Sprawa jego powrotu omawiana była na każdym sejmie, gdzie obdarzano go zaocznie różnymi odpowiedzialnymi
103