kownik Kopernicki siedżiał we Wrocławiu i odkładał do wiosny wystąpienie zbrojne. Bosakowi w ogóle nie chciał się podporządkować.
W województwie mazowieckim organizacja wojskowa podobnie jak i cywilna rozprzęgła się pod koniec roku. Najsprawniejszy z tutejszych dowódców Ludwik Źychliński, gdy okazało się, że pospolite ruszenie trzeba odłożyć do wiosny, a miał już w początkach października co najmniej dwa tysiące chłopów zaopatrzonych w broń i gotowych do wystąpienia, poprosił, by pozwolono mu odejść do Bosaka za Pilicę. Gdy mu odmówiono, chciał podać się do dymisji, lecz w grudniu dostał się dę niewoli carskiej.
W województwie płockim ziemiaństwo, wyjątkowo niechętne powstaniu, sparaliżowało organizację jeszcze w październiku. Oddziały płockie zimowały w Prusach Wschodnich; ostatnie potyczki stoczył w listopadzie major Ry-narzewski.
Na Augustowskie wyznaczony został Jan Koziełło-Skała, zatwierdzony przez Traugutta na naczelnika III korpusu. Pozbawiony jednak operatywności popełnił wielki błąd, zaprzestając działań zbrojnych w województwie na okres zimy.
W województwach podlaskim i lubelskim operacje wojenne pod koniec 1863 roku były dość ożywione. Kruk jednak po klęsce swej i coraz większych trudnościach spowodowanych: brakiem ochotników i zaopatrzenia zniechęcony wyjechał do Galicji w końcu grudnia. Na jego miejsce wyznaczono pułkownika Władysława Rudnickiego-Sawę, ale ten nawet nie kwapił się, by przybyć ze Lwowa. Ciężar walk zimowych spoczął więc na pułkowniku Walerym Wróblewskim, nowym naczelniku wojennym wyżej wymienionych województw. W listopadzie bowiem przeszedł on z Grodzieńszczyzny na Podlasie. W ciągu dwóch miesięcy wziął udział w dziewięciu starciach. Ciężko ranny pod Rudką Korybutową (9 stycznia 1864 roku), cudem uratowany, przewieziony został za granicę.
W styczniu poprosił o urlop zdrowotny również Józef Jankowski, zasłużony partyzant.
Tak więc z zaplanowanych czterech korpusów utworzony został tylko jeden. Skompletowanie zaś wszystkich pułków i dywizji wymagałoby powołania pod broń wielu tysięcy ludzi — mas ludowych, a to było w tej sytuacji niemożliwe do wykonania. Dlatego też Traugutt odłożył pospolite ruszenie na okres późniejszy, dopiero na połowę marca, chociaż liczył się z tym, że czas mu nie sprzyja, że wróg zwiększa swe siły i aktywność. Rębajło zorientowany, raczej ogólnie w całości — wiedział i domyślał się, że może liczyć tylko na własne siły.
Przed samym Bożym Narodzeniem Kalita otrzymał poufną wiadomość z Kielc, że gene-
103