wołoda, Roman był najstarszym. Z Piastami w bliskim rodzinnym zostawał stosunku, miał albowiem być wnukiem pc kądzieli króla Krzywoustego. Wypadałoby z tego, że Roman był siostrzeńcem jegc synów, a więc i Kazimierza Sprawiedliwego, który według Długosza ożenił się w roku 1168 z Heleną córką Wszewłoda, książęcia na Bełzu, synowicą rodzoną Romana. U Kazimierza wychował się młody książę, dobrodziejstw jego zaznał. Właśnie co wtedy ojciec Mśeisław zaczął panować w Kijowie i jako każdy waregski książę myślał o uposażeniu synów w księztwa (1167—1169). Zdarzyło się, co zresztą zdarzało się bardzo często, że nowogrodzianie wypędzili księcia i prosili o jednego z synów, władzcy na Kijowie. Mśeisław namyślał się długo, nim posłał Romana. Wypędzony książę pochodził z dynastyi smoleńskiej dosyć potężnej; ale co gorsza popierał go Andrzej na Suzdalu, który z miią chęcią rozdmuchy— wał wojny książąt na Rusiach. Niebezpieczna rzecz była wrzucać się pomiędzy iakie potęgi. Wreszcie zlitowawszy się nad wolnością nowogrodzką, która boleśnie jęczała od ciosów wojny i napaści, posłał Mśeisław syna. Roman przyjechał do Nowogrodu dnia 14 Kwietnia 1169 roku na samą Wielkanoc, od Wrześniazas już Rzeczpospolita była bez księeia (Karam II. przyp. 418). Młody książę pokazał rycerskiego ducha. Zniszczył część ziemi połockiej, spalił Toropec groden smoleński, mnóstwo ludzi uprowadził w niewolę. Korzystał z tego Andrzej suzdalski, chcąc do szczętu obalić znaczenie Kijowa i z wielką siłą jedynastu sprzymierzonych księztw uderzył na Mścisława przez zemstę dla nasycenia swojej dumy, która wszechwładnie' chciała panować; Kijów był pierwszy raz zdobyty i zrujnowany. Mśeisław zostawiwszy żonę, dzieci i bojarów w rękach nieprzyjacielskich uciekł na Wołyń. Suzdalski pan posadził na Kijowie brata swojego Hleba (ob. Enc. Powsz. tom XI str. 949 ). Potem burza zwaliła się na Romana. Wojska suzdalskie po waregsku gospodarzyły na ziemi nowogrodzkiej, książę i posadn k Jakun nie stracili przytomności, obwiedli gród tynem, uzbroili muc ludu. Na 40 milach przestrzeni zaległy trupy i popioły, aż się suzdalcy zbliżyli pod Nowogród. Układy o poddacie się grodu nie doprowadziły do niczego, zatem czwartego dnia rózgrzmiał szalony boi (25 Lutego 1170). Bojąc się losu Kijowa, z rozpaczą walczyli republikanie za wolność. Władyka Jan rozpłomieniał naród, a za nim szło duchowieństwo.-Obraz N. Panny wyniesiono na ostróg, a obrońcy grodu co chwila nowe widzieli cuda, znaki bożej opieki nad dpbrą sprawą. Wśród takiego usnosobiema umysłów, Nowogrodzianom w udział padło wielkie zwycięztwo. Jeńców wzięli takie mnóstwo, że za grzywnę sprzedawali dziesięciu suzdalców, więcej na znak pogardy jak dla zarobku. Powrót niedobitków był ucieczką wśród nieopisanych klęsK. Ale Roman nie umiał sobie radzić z narodem wolnym, w calem znaczeniu tego wyrazu arbitralny książę. Nowogrodzianie więc „pokazali mu drogę,” to jest wypędzili go, a pogodziwszy się z Andrzejem suzdalskim wzięli księcia z jego poręki, Ruryka owruckiego, który później wydał córkę swoję za Romana. Roman powrócił do ojczystych stron, zwłaszcza że tam gotowała się walka, a ojciec dobijając się o Kijów umarł. Trzem synom pozostawił dzielnice, a brata rodzonego Jarosława prosił, ażeby rozciągnął nad niemi opiekę. Roman objął pierwszą dzielnicę na Wołyniu, Włodzimirską. Tutaj dopiero zaczyna się dla niego doba historyczna, prawdziwy wareg nienasycony był panowania, pieniędzy i krwi. Władzę sprawował surowo, nawet okrutnie, na żadne nie oglądając się względy, a marzył o stworzeniu wielkiego państwa, o wojowaniu innych dzielnic. Doskonałe przydarzyło się mu sąsiedztwo. W Haliczu na czerwieńskich grodach pierwsza dynastyjaRościslawiczówgasnęła. Syn