457
w klatce, gdzie im ciepło i wygodnie, dokładają wszelkich starań, aby się wydobyć ze swego więzienia i odlecieć w dalekie krainy, gdy tylko nadchodzi pora odlotu ptaków do krajów cieplejszych. Młody bóbr, zaraz po urodzeniu schwytany przez Flourensa i umieszczony w suchej klatce, zabrał się natychmiast, gdy mu tylko dostarczono kawałków drzewa, do budowy grobli i sztucznego domku, chociaż po pierwsze nie miał czasu i sposobności nauczyć się tej sztuki od rodziców, a powtóre budowa nie miała celu, skoro mu nie zagrażał prąd rzeki. Zupełnie celowo zbijają się gołębie w gromadę na widok jastrzębia; lecz gdy jastrząb nie da się wywieść w pole i jednego z nich pochwyci, pierzchają wszystkie, zamiast się rzucić siłami złączonemi na wroga i odbić mu zdobycz. Wylęganie domaga się od zwierzęcia niemało ofiary i poświęcenia swobody; lecz i to wiadomo, że siedzi ono tylko czas oznaczony, a gdy do pewnej chwil, nie wylęgną się młode, odchodzi samica najspokojniej gdzieindziej.
Jest wreszcie jedna jeszcze cecha, której zwierzęta są pozbawione: to mowa, jako objaw naturalny myślenia u człowieka. Zwierzętom nie brak przecież środków materyalnych do wydawania dźwięków artykułowanych, boć papuga umie doskonale wymawiać wyrazy, a Hylobates agilis potrafi wyśpiewać całą gamę, a jednak nie posiadają one mowy właściwej. Wydają one głosy różne już to w celu przestrzeżenia swych towarzyszy przed niebezpieczeństwem zagrażającem, lub w celu wabienia się, albo dla wołania młodych po pokarm; co więcej, zwierzęta znają celowość tych głosów, skoro celowo na nie reagują; ale to przecież wszystko nie jest tern, czem mowa właściwa z jej deklinacyami i odmianami, z całym aparatem gramatycznym. Mowa bowiem bynajmniej nie jest sumą pewną znaków naturalnych w celu oddania wrażeń, jak się to dzieje u zwierząt, ale sumą znaków głosowych dowolnych w celu wyrażania za ich pomocą pojęć ogólnych. Właśnie dlatego, że wyrazy są znakami dowolnymi pojęć, możliwą jest rzeczą zastąpić te znaki głosowe znakami pisanymi lub drukowanymi. Gdzie więc brak myślenia, brak pojęć, rozumu, tam ani mowa ani sztuka pisania się nie zjawi. Ludność żyje w towarzystwie zwierząt już kilka lub kilkanaście tysięcy lat, a jednak niczego się od zwierząt ani zapomocą mowy, am choćby drogą znaków