464 PLATON.
poznawanych1), na ich większą lub mniejszą »prawdziwość aalbo nieprawdziwość« 2). Wypowiedział nieraz przekonanie swoje w Fe-drosie, Biesiadzie, Fedonie, że obrazowi mniej przysługuje rzeeczy-wistości niż oryginałowi, mniej prawdziwości niż rzeczy, z ktctórej on naśladowany. A chociaż myślał wtedy więcej o stosunku świ/iata widzialnego do niewidzialnego, rzeczy mijających do wieczystych i idei, nie mógł nie dostrzedz, a było mu to bardzo na rękę, że coś podobnego znachodzi się wśród zjawisk doczesnych, że przeciwivień-stwo miedzy pozorem a rzeczywistością istnieje już w obrembie zmysłowych spostrzeżeń. One rozpadają się na dwie wielkie g gromady bo albo widzimy rzeczy albo ich cienie lub obrazy, odbijdjane w powietrzu, wodzie lub gładkich, nieprzezroczystych powierzchniach ciał. Porównany z swoim cieniem lub odzwierciedlającicym się obrazem będzie przedmiot każdy czemś względnie rzeczywiststem i prawdziwem a cień jego lub obraz czemś pozornem, ułudnem, 1 nie-prawdziwem. Różnica ta oczywista, tak iż nawet skrajny serensu-alista, sprowadzający świat zewnętrzny do samych wrażeń oscsobi-stych, od niej uwolnić się nie może, Wedle różnego oświetlelenia będzie przedmiot rzucał cienie dłuższe lub krótsze, jeden lub k kilka a obok nich półcienie; będzie odbijał obraz swój tyle razy, ilele o-tacza go zwierciadeł, sztucznych lub naturalnych a te obrazy bbędą znowu podobniejsze lub mniej podobne, większe lub mniejsze, ; według powierzchni, gęstości, koloru odzwierciedlających przestrzeżeni. Nic dziwnego, że właśnie ten podział wrażeń optycznych wydaiawał się Platonowi bardzo dogodnym, aby wytłumaczyć różnicę mięiędzy pozorem a rzeczywistością, między niepewnem mniemaniem a 2 znajomością pewną. Dla tego mówi o dwóch rodzajach zjawisk c widzialnych: jak mniemanie ma się do poznania, tak naśladowaniem do wzoru naśladowanego;l). Rozdział stanowczy pomiędzy domys/słem niepewnym a wiedzą prawdziwą przeprowadzili Eleaci w skrajnjnym swym idealizmie, ale nie zdołali powiązać zmiennych zjawisk z bytytem niezmiennym, ani chwiejnych ludzkich mniemań z wieczystą . niewzruszoną prawdą; dopiero Platon przez otchłań, dzielącą dwa w wrogie sobie światy, rzucił pomost dialektyczny, wykazawszy, że 3 zja-
Ł) R e s p. VI p. 509 e: <jaęrjveia xa\ daaąeią xpb; a)>Xr1Xa.
2) Ibid. p. 510 a: akrftsia. ze xoi [xrj.
3) Ibid. p. 5x0 a: w; to So$aaxbv Jtpo; zo jV(oazbv! ofczto to ó(xo«oftcv Jtpercpbę z'a
J> tbfAOltÓthr].