134 NAUKA O BOGI)
w większym lub mniejszym stopniu różne cechy (np. gęstość, zabarwienie, ciepło, piękność). Musi więc istnieć jakieś op timum czy maksimum, a więc najwyższa wartość, coś, co „dla wszystkich istot jest przyczyną ich istnienia, ich bycia dobrymi i wszelkiej ich doskonałości istnienia: a wszyscy nazywają to Bogiem".
b) Rozważania teleologiczne
Uzyskany stąd argument jest zapewne najstarszą prólni dowodu istnienia Boga; pierwszym filozofem, który operowiil powyższymi wywodami, był Anaksagoras (i1 428 przed Chrys tusem). Platon i Arystoteles także je znają; u Tomasza prawa dzą one do piątej drogi, ąuinta via. Pytanie wyjściowe brzmi „Kto uporządkował tak celowo świat?" Stwierdzamy znowu, żn świat jest w oczywisty sposób uporządkowany zgodnie z pew nymi celami, jak np. zachowanie gatunku, strategie przeżyciu Porządek zakłada kogoś, kto to porządkuje, to znaczy sprawcę, który doprowadza do celu nie tylko pojedyncze sprawy, lecz wszystko. To z kolei jest tylko wówczas możliwe do pomyś lenia, gdy ów sprawca jest istotą rozumną. „A więc istnieje coA poznającego rozumem, co porządkuje całą naturę ku jednemu celowi. Nazywamy to Bogiem".
Aby móc właściwie ocenić wartość poznawczą, jaką Tomasz przyznaje swoim wywodom, trzeba pamiętać, że mówił on nm o dowodach, lecz o drogach. Ponadto należy zwrócić uwagę na ostatnie zdania poszczególnych dróg. Idziemy tymi drogami nie po to, aby towarzyszący mistrzowi, doszedłszy do celu, po raz pierwszy ze zdziwieniem stwierdził: „to jest przecież Bóg! " Zakłada się zawsze, że wędrowcy w jakiś sposób już Go znaj<| „Wszyscy to nazywają Bogiem" zawsze i już przed przeprawa dzeniem dowodu — św. Tomasz za każdym razem tak luli podobnie formułuje wynik. „A więc nie dowody w węższym znaczeniu, lecz samoupewniające się naukowe pomoce w orientowaniu się dla tego, kto wierzy, kto wątpiących podnosi na duchu lub umacnia, kto niewierzącym perswaduje lub nawet przekonuje. Punkt wyjścia wybiera Tomasz... w doświadczeniu, i to nie w naukowym eksperymencie, lecz w ob-.i‘rwacji życia: porządku, ruchu, celowości, przypadku obok konieczności, hierarchicznego porządku rzeczy” 56.
Wariant argumentu kosmologicznego przedstawia Reinhard Low, Móry jest autorem powyższego cytatu. Nazywa go teorioewolucyjnym dowodem na istnienie Boga57. Analizuje stawanie się czegoś nowego w ramach ewolucji. Widzimy: oto teraz jest coś, czego przedtem nie było, na przykład jakiś żywy organizm wyższego rodzaju. Dlaczego ■tę pojawił? Możliwe są trzy odpowiedzi:
• nowe wcale nie jest nowe, tylko wydaje się takie (redukcjonizm)
• nowe było zawarte już w starym (preformacjonizm)
• rzeczywiście mamy coś nowego
W tym ostatnim przypadku musimy zapytać: dla kogo to nowe jest nowe? Tylko dla nas, dlatego że (jeszcze) nie dostrzegamy związków przyczynowych, czy też „naprawdę" nowe? W drugim przypadku takie stwierdzenie jest możliwe tylko wówczas, gdy istnieje świadomość, która może to rozpoznać. „Tak więc warunkiem powstania czegoś rzeczywiście nowego w toku ewolucji jest poznająca świadomość” 5B. Nie jest jednak konieczne, aby była to świadomość ludzka. „Jeśli możliwe jest mówienie w sposób sensowny o obiektach i wydarzeniach sprzed pojawienia się ludzkiej świadomości, a teoria ewolucji jest rozumnym opisem tego-co-się-zdarzyło przed i po tym poja-
56 R. Low, Die neuen Gotłesbeweise, Augsburg 1994, 72.
57 Tamże, 135-161.
58 Tamże, 153.