505
szczenią. Po śmierci króla Stefana Batorego, Zygmunt III który znał i wysoko cenił Skargę, jeszcze ze Szwecyi, z opowiadań Warszewickiege, zaledwie stanął w Krakowie, zaraz w Styczniu 1588 roku powołał go na swego kaznodzieję, który to obowiązek pełnił z wielką sławą przez lat 24-ry. Na ośmnastu sejmach był z królem, otwierał je i zamykał swemi kazaniami, poruszał najważniejsze sprawy narodu i państwa, ostrzegał, upominał, groził wieszczym duchem, przepowiadając upadek Rzeczypospolitej, jeżeli się z błędów nie wyzwoli i poprawą nie uratuje. Każąc na sejmach, stworzył w literaturze nowrą wymowę polityczną, która jest arcydziełem wr swoim roazajU. Lecz występowanie Skargi na sejmach i na dworze, to tylko najwidniejsza częśc jego zadania, oprócz tego jak dawniej zajmował się uczynkami miłosierdzia wspierając hojnemi ofiarami bractwo krakowskie, tudzież na podobieństwo jego zakładając nowe w Lublinie i w Warszawie. Dokończył budowy kollegijum krakowskiego i świętej Barbary, i dał początek warszawskiemu. Założył drugie bractwo świętego Łazarza w Krakowae i Warszawie, na podobieństwo których takież powstało w Wilnie, staraniem tamtejszego biskupa Wojny. Celem tych bractw było przygarniać nędzarzy i żebrakówr. Kiedy król Zygmunt III 1593 pojechał do Szwecyi obejmować tron po ojcu, Skarga będąc wolniejszym, drukował swoje kazania niedzielne, świąteczne, przygodne i inne dzieła, które dopóki tylko piśmiennictwo polskie żyć będzie, nie przestaną być wzorem języka, stylu i treści. Stojąc na czele katolików', z wielką żarliwością powstawał przeciw konfederacyi, tak zwanych dys-sydentów; dokładał usilnego starania, aby na urzędach koronnych innowiercy me zasiadali, Rusinów do zjednoczenia z kościołem rzymskim namawiał i po części dokonał tego dzieła przywiedzeniem do skutku unii brzeskiej, której będąc naocznym świadkiem historyją skreślił. W licznych dziełach popierając naukę katolickiego Kościoła, wytykał błędy Aryjanom, Zwinglianom, Kalwini-stom, Luteranom i innych wyznawcom, z którymi żarliwe prowadził spory. Nie mniejszą gorl wość okazywał względem katolików', i samych nawet duchownych karcił słowem i pismem. Prywata i swawola na którą tak powstawał w swych kazaniach sejmowych, wojna domowa, której tak zabiegał krzewiąc jedność, miała go najboleśniej dotknąć już prawie stojącego nad grobem. Kiedy wybuchnął znany w' historyi rokosz Zebrzydowskiego, Skarga ufając w pobożność przewódzcy, udał się doń do Lanckorony, i usiłował przywieść go do upamiętania. Ale napróżno; co większa wojewoda w' swych listach do szlachty wprost obwiniał Skargę i jezuitów, ze się mieszają do spraw świeckich, swobody szlacheckie pragną ścieśnić i t. d. On i spólnicy jego domagali się pomiędzy innemi rzeczami, aby kroi jezuitów oddalił, kollegija ich poznosił, a dobra w ciągu lat dwóch kazał wyprzedać. Bitwa Guzowska rozwiała rokosz, ale rzucone były obwinienia i osobiście przeciwko Skardze i przeciw zakonowi w ogóle, które poirzeba było zbić i usunąć złe ztąd następstwa. Uniewinniając siebie, wystąpił dnia 17 Września 1606 roku w Wiślicy z kazaniem, w klórem przechodzi całe swoje życie, co robił i czego nauczał; kazan«e to jest arcydziełem wymowy, maluje one najlepiej serce i umysł kaznodziei. Ucichła burza wewnętrzna i wszystko co było niespokojnego wyruszało na wschód. Tamże udawał się król Zygmunt, a królowa z dziećmi i Skargą, miała go przeprowadzić do Wilna. Ochrzciwszy tedy królewicza Jana Kazimierza, Skarga wyjechał z królewstwem do Wilna, gdzie bawił przez dwa lata oczekując na-powrót monarchy, i wtedy wygotował i ogłosił drukiem pomiędzy innemi: Wzywanie do pokuty, oraz napisał odpowiedź Smotryckiemu na treny i lament