88
Bart. Więc po śmierci Batorego znowu słabszym się stał kraj Polski?
Stan. Po niespodziewanym zgonie wielkich zdolności króla Stefana, kraj nasz trapiły rozliczne domowe niepokoje i napaści obce.
Zamiary Batorego osadzenia synowca swojego na tronie Polskim, miały stronnika w wielkim hetmanie: Janie Zamoyskim. Ale gdy Zborowscy i ich stronnictwo o-świadczyli się za Arcyksięciem Maxymilia-nem Austryackim, przyłączył się Jan Zamoyski do stronnictwa królowej Anny, widząc swoje za słabym.
Królowa Anna zaś popierała wybór swojego siostrzeńca Zygmunta królewicza Szwedzkiego.
Litwa zalecała obór cara Fiedora Wa-sylewicza. Przyszło do sejmu elekcyjnego pod Warszawą bardzo burzliwego. Zborowscy wszystkich tak zwanych dyssydentów (różnowierców) do siebie przeciągnęli, a ponieważ występowali zbrojno, i Zamoyski musiał otoczyó się zbrojnemi.
Przyszłoby może było do krwi rozlewu, ale senat rozkazał wszystkim zbrojnym oddali ó się z sejmu.
Przeważyło nakoniec przywiązanie do rodziny Jagiełłów, obrano za staraniem Zamoyskiego : Zygmunta'' Szweda, urodzonego z siostry Zygmunta Augusta.
Zborowscy nie zadowolnieni z tego wyboru, okrzyknęli królem Maxymiliana arcy-księcia Austryackiego. Litwini usunęli się od tych wyborów, czekając, który z obydwóch skyitek otrzyma.
Oba stronnictwa wysłały posłów do książąt wybranych, Zygmunt już czekał w Gdańsku, zaś arcyksiąźe także nie daleko się znajdował, więc wkroczył do Polski z ośmiotysięcznym hufcem wojska Niemieckiego. Zamoyski osadził Kraków, aby Zygmuntowi ułatwió koronacyę. Zborowscy osadzili przedmieścia Krakowa.
Wkrótce połączyli się z hufcem arcyksię-cia. Przyszło pod Krakowem do starcia. Wielki hetman Zamoyski umiał wojowaó, odgonił arcyksięcia za granicę, dwudziestego piątego października, a dziesiątego grudnia wjechał książę Szwedzki do Krakowa i dwudziestego siódmego tegoż miesiąca koronowanym został.
Bart. Mój Stanisławie, czy to nie istne szaleństwo było bic się Polakom o takich obcych książąt, których zapewne mało znali, a też i nie mogli wiedzieć, czy któren dobrym królem będzie?
Stan. Pojmujecie, że właśnie nie chodziło o tego, albo o tego księcia, ale Zborowscy rozgniewani na Zamojskiego, że kazał ściąc Samuela, nie chcieli zgodzie się na wybór, któren Zamoyski popierał. Nie-przestali też podżegać arcyksięcia do popierania swojego królestwa w Polsce.
Lecz Zamoyski zwyciężył pod Byczyną na Szlązku, wziął arcyksięcia w niewolę, osadził w zamku Krasnostawskim i trzymał póty, póki cesarz Niemiecki, Zygmuta królom Polskim nie uznał.
Bart. Więc się Zborowskim nie powiodło?
Stan. I Zborowskim się nie powiodło i Zamoyskiemu źle się powiodło.
Wkrótce przekonali się Polacy, że ofiarą krwi własnój zdobyli sobie niezdolnego, dumnego, chytrego i nie rozumnego króla. Zamoyski wkrótce się na nim poznał. Odsunął się od dworu, a późniój i od spraw krajowych, gdyż widział że na króla żadnego wpływu wywierać nie mógł.
Król dla widoków jakie miano dla niego na tron Polski, który wedle prawa mógł zając tylko katolik, chociaż w kraju protestanckim, jakim była Szwecya, został wychowanym w religii katolickiej. Bojąc się zapewne, aby z czasem nie przeważył się do reformy, ci co go wychowywali, usiłowali zrobić go bardzo gorliwym, i też udało im się zrobić z niego fanatyka.
Bart. Cóż to znaczy fanatyk?
Stan. Gorliwy do zbytku. Taki co gorliwością o wiarę, więcój szkody jej przynosi niż pożytku. Nie na darmo powiedział Zbawiciel: Niech uczniowie nie będą doskonalsi od mistrza, dość jeżeli wyrównają mistrzowi. Wiecie także, jak łagodnie postę-