Słowianie
642
źniejsze w roku 40 przed Chr. zwojowanie Bojki przez Markomanów, którzy dawnych mieszkańców wytępiwszy, władanie tu swoje założyli. W trzydzieści kilka łat potem utworzył Marobud, wódz i król Markomanów, który okoliczne ludy pod swoje zajął władanie, groźną potęgę i choć się Rzymianom udało wywołaniem wewnętrznej niezgody strącić najprzód jego 19 roku po Chr., a potem i następcę jego Katualdę, przecież państwo Markomanów pozostało, a w 150 łat później okropne zaczęły się z niem i sąsiedniemi Kwadami. Sarmatami i innymi boje. PZ drugiej strony, na trzy wieki przed Chrystusem, państwo Getuw wielkie i potężne, wzdłuż Dunaju od Morawy począwszy aż do ujścia prawie Dniepru rozwinęło się, nim jeszcze Rzymianie do Dunaju dotarli. Za życia Julijusza Cezara władał w niem wspominany Boroista, który państwo swe za współdziałaniem kapłana naczelnego Kuneusza do takiego stopnia potęgi wyniósł, źo mógł 200.000 wojska w' pole prowadzić. Zabity w 45 roku przed Chr. w domowym rozruchu, nie miał równego sobie następcy. Wprawdzie ubiegali się po jego zgonie o pomoc geckich królów tak Antonijusz jak Oktawijan wralczący z sobą o władzę, a ostatni zjednał sobie nawet Kotisona obietnicą, że mu da córkę swą Juliję za żonę, lecz Getya rozrywana niezgodami między władzą świecką i kapłańską rozpada na kilka dzielnic. Pojedyń-czych udziałów królikowie ubijając się między sobą, wystawieni przytem na wpływ władających w Tracyi i Mezyi sąsiedniej Rzymian, wzywali jedni ich, drudzy innych sąsiadów w swych bratobójczych w alkach do pomocy. I tak wezw-ał Roi, jeden z geckich królów, Marka Krassa przeciw Dapyxowi, innemu Getów królowi 29 roku przed Chr. Wyprawa Krassa poszła pomyślnie. Dapyx poległ w walce, a Geiowie rozbici czoła stawić nie mogli. Krassus zwraca się przeciw innemu ich królowi Zyraxovvi. Ten śpieszy do Sarmatów po pomoc, lecz nim tę sprow adził, zajęli n:u już Rzymianie Genuklę, stolicę jego. Przybyli zapóźno Sarmaci Jazygi, a upodobawszy sobie tuczne pastwiska wzdłuż Dunaju, spędzają Getów zachodnich czyli Daków z równin w góry i sami pod imieniem Metanastów' osiadają w Dacyi zachodniej, gdzie ich przez kilka wieków widzimy. Napływ wypartych Daków z jednej, a wyciąganie z za Dniestrskich okolic Sarmatów', którzy nad Dunaj powolnie zbliżali się z drugiej strony, musiały niejednę zmianę w stosunkach wzajemnych narodów na północy wywrołać, o czem przecież współczesne milczą dzieje. W Dacyi czyli Getyi ciągłe widać zamieszki, w które Rzymian.e się wdają, lecz z swej strony i Dakowie nieraz znaczniejszą tworząc potęgę, państwo rzymskie nawiedzali. Putęga Daków wzniosła się na nowo najwyżej około 80 roku po Chrystusie, gdy król ich Duras zdawszy w ładzę Decebalowi, tem samem umożliwił temu przedsiębierczemu królowi uświetnienie takowej. Bój rozpoćzęty z Rzymem wiódł się pomyślnie. Zniesiono kilkakrotnie ich zastępy, a Domicyjan zawierając pokój 90 r. obowiązał się do płacenia rocznej daniny Decebalowi. Pomyślność ta niedługo trwała, boTraian pomimo odradzania sprzymierzeńców północnych Rzymu, wyruszywszy lOltroku przeciw Decebalowi, pokonanemu, pod twardymi warunkami pokój przepisał. Zerwał się wprawdzie Decehal wzywający wszystkich sąsiadów' pomocy do nowej walki, lecz gdy sam tylko stał przeciw' przemożnym siłom Trajana (104—106 r.), który miejsce jedno po dru-giem zdobywając, stolice jego już opanował, odebrał sobie życie, a pozostali Dakowie z dobytkiem, żonami i dziećmi ustąpili za góry, ab> nie pozostać pod jarzmem zwycięzców', czemu Rzymianie nie przeszkadzali. Zdobytą ale wyludnioną prawne zupełnie prowincyję zaludniono osadnikami z całego państwa rzymskiego. 1 ten nowy rozpływ ludności dackiej na północ, wywoftił pewnie