664
mało znacząca anegdota jest bardzo ważną, albowiem daje prawo do wniosków,, w porównaniu z wyżej przytoczonemi wiadomościami, o stosunkach Słów ian w Afryce, że: 1) Słowianie w X wieku na dworze kalifów, w Afryce, posiadali wielkie znaczenie; 2) Słowianie byli zapewne wychowywani w ma— hometaństwie i musieli władać gruntownie językiem arabskim, nietylko ustnym, ale i piśmiennym; gdyż człowiekowi mało uczonemu, a przytem rodowitemu Słowianinowi, nie powierzanoby nauczycielstwa Moeza; 3} wychowani po arabsku Słowianie w Afryce, w X wieku ściśle zachowywali swoję narodowość. Arabowie nie uważali ich za swoich w zupełności, za Arabów, lecz nazywali ich Słowianami. Przytem o głębokiej prawdzie tego filozoficzno-etnograficzne— go postrzeżen.a nie należy, jak się zdaje, powątpiewać, gdy człowiek władając dwoma lub trzema językami, miota obelgę w jeżyku bliższym mu rodowitym. Słowianin Modafer w'chwili gniewu bluzgnął kalifowi słowiańskiem óbelżywem słowem, nie dla tego, że Arab go nie pojmował, ale uniesiony gniewem. Słowianie niezawodnie musieli daleko wcześniej niżeli w X wieku zawitać dc Afryki. Ukazanie się Modafera, rodowitego Słowianina, doskonale władającego jeżykiem arabskim, tak ustnie jak i piśmiennie, musiało być poprzedzone in-nemi wypadkami, dawniejszemi wędrówkami Słowian do Afryki. Wiadomo, że Arabowie w początkach mieli wielki wstręt do morza i dla tego pierwotne ich floty składały sic z cudzoziemców i renegatów. Przypomniawszy sobie, że liczne gałęzie Słowian greckich i illiryjskich w VII i VIII wiekach, a nawet daleko później jeszcze, nie przyjmowały wiary chrześcijańskiej, kiedy Grecy i Włosi wszyscy już byli chrześcijanami; przypomniawszy o przesiedleniach do VII wieku, a zapewne i wcześniej, Słowian do Azyi mniejszej, o licznych ich tam osadach w VII i VIII wiekach, o przesiedleniu się w VII wieku pięciu tysięcy Słowian do Syryi, którzy oddali się pod opiekę Arabom; o częstem przechodzeniu Słowian Azyi Mniejszej na stronę ostatnich, podczas ich wojen z By-zantynami: łacno pojąć, że w liczbie cudzoziemców' znajdujących się w ogólności w służbie u Arabów', Słowian było daleko więcej, niżeli Greków, Włochów i Niemców^ Jeszcze w VII wieku Słowianie występują jako śmieli marynarze i dają siebie poznać na Białem i na Sinern morzu, to jest na Archipelagu i na Adryjatyku. Kiedy Słowianie powstali przeciw Grekom i obiegli Patras roku 802—811, pomagali im Afrykanie i Saraceni. Oczewiście Słowianie, którzy przechodzili na stronę Arabów i nie tracili swojej narodowości, a z nią i stosunków ze spółplemiennikami, byli sprawcami tego przymierza. Gdy zaś bez floty niepodobna-było Afrykanom i Saracenom dostać się do Morei, wnosić przeto należy, że na flocie afrykausko-arabskiej, jeszcze w początkach IX wieku służyli Słowianie. W Palermo, według świadectwa Ibn-Haukala w X wieku, z pięciu cyrkułów dwa były zamieszkane przez Słowian. Jeden z nich cyrkuł Słowiański był prawie najludniejszy i najznaczniejszy. „Tu był port morski’’. Oczewiście Słowianie w Palermo byli marynarzami. Słowianin Massud w 924 r. przybył z Afryki do Sycylii i opanował zamek św. Agaty. Można przypuszczać że dowództwa nad wojskiem nie powierzyliby Słowianinowi, gdyby jego podwładni nie składali się głównie ze Słowian. W r. 928 Sareb-al-Saklabi (Słowianin, czy nie Serb) przyprowadził trzydzieście okrętów korsarzy słowiańskich. Jeżeli Słowianie służyli na flocie afrykańsko-arabskiej i brali taki udział w morskich wyprawach Saracenów, nietylko w początkach IX wieku, ale i w X, kiedy Arabowie już oswoili się z morzem i nielękali się go: tedy w VIII lub IX w.eku, gdy jeszcze do niej nie byli przywykli, Słowianie i dawniej jeszcze musieli pełnić służbę na flocie arabskiej. Jest wiadomość, że za przód-