728
nieraz być niebezpieczną, stało się dlań jakby drugą naturą. Przypisywano vy starożytności Tacytowi dwa jeszcze pisma drobniejsze, z których jedno, p. t.: Żarty (Facetiae) czasów naszych nie doszło; drugie zaś: Rozmowa o mówcach (Dialogus de oratoribus), według niektórych ma być pióra Kwintyliana. Ostatnimi ze srebrnego okresu literatury rzymskiej historykami byli Swetoniusz i Florus. Pierwszy z nich, Cnjus Suetonius Tranąuillus, urodzony za panowania Domicyana, był nader sumiennym wiadomości archeologicznych i bibliograficznych zbieraczem, dowodem czego szczupłe już wprawdzie tylko fragmenta z kilku prac tego rodzaju, jak np.: z Żywotów sławnych poetów, gramma/ykow, retorów i t. d., w których złożone są nader ważne szczegóły o teatrze, formach lęzykowych i inne tym podobne. Ze wszystkich tych dzieł doszło nas w całości (z wyjątkiem pierwszych jedynie rozdziałów) tylko jedno, p. t.: Życia dwunastu (pierwszych) cesarzy (Vitae duodecim Caesarum), także nic więcej jak tylko dokładna zbieranina v\szystkich materyjalów biograficznych, które z prozaiczną dokładnością archiwisty układał jakoby w stany służby. Talent historyczny nie przebija się w Swetoihuszu żaden, wszelako styl świadczy o biegłości pisarskiej i niepośledniem ukształceniu. Niższe odeń miejsce zajmuje współczesny jemu Lucius (albo Julius) Annaeus Florus, autor skróconej w czterech księgach historyi rzymskiej, p. t.: Epitome rerum Romanarum, od samego początku aż do r. 725 po założeniu Rzymu (r. 28 przed nar. J. Chr.). Jestto opowiadanie pod względem prawdy dziejowej wcale niedostateczne, uganiające się za kwiatami retoryczncmi tam naw'et, gdzie najniewłaściwsze dla nich bywa miejsce: wszakże język potoczysty, a głównie głębokie poczucie moralne, niepoślednią jeszcze tej pracy Flora zapewniają wartość* Przypisywano mu również, ale myjnie, Epitomy czyli spis rzeczy z całych dziejów' Liwiuszowych; spis ten ułożył zapewne inny7 Florus, najprawdopodobniej Publius Annaeus z przydomkiem Ajricanus. zarazem pedagog i poeta. W trzecim wieku po J. Chr., cha-rakterystycznem zjawiskiem są tak zwani pisarze historyi Augustów, zbieracze anegdot i epitomatorowie, autorowie pamiętników o epoce od Adryjana do Dyjo-klecyjana i Konstantego (od r. 117- 282 po nar J. Chr.), rozpoczynający hi-storyjografiję w języku gminnym (senno ptebejus), w ogóle łaciną ołowianą, ludzie równie mało poprawni pod względem stylowym, jak pozbawieni wszelkiego pojęcia o prawidłach dziejopisarstwa, o kompozycyi artystycznej, o charakterystyce, gruppowaniu faktów i t. d. Sądzimy7, że jedynem mnżliwem będzie dla nich usprawiedliwieniem, gdy ich nazwiemy gazeciarzami’, piszącymi na dobę co im przynosiła doba; oczywiście w żadnym razie nie byli oni dziennikarzami w szlaehetniejszem i dzisiejszem znaczeniu tego wyrazu. Przed innymi odznaczał się w tern gronie jakim takim sądem i stylem Flavius Vopiscus Syracusius, żyjący na początku IV w ieku, który dość dobitnie i z dokładnością notaryjalną opisał ostatnie panowania, począwszy od Aureliana aż do Karyna^ Wszystkich razem zebrano w jeden ciąg praw dziwie gazcciarski, stanowiący bądź co bądź w braku innych historyków7, których pisma zaginęły, nader ważny dzisiaj materyjał; nie mniemamy jednak potrzebnem, nazwiskami ien obarczać pamięci naszych czytelników. Dla swego raczej stylu, niż dla wartości historycznej, w czwartym wieku naszej ery dostąpił pewnego rozgłosu Sextus Aurelius Victor, rodem z Afryki. Jego: Caesares (Zycie cesarzy od Augusta do Julijana) nie odznaczają się atoli ani talentem w opowiadaniach, ani grunto-wnicjszem badaniem. Lepsze od tej pracy formą i znajomością rzeczy tak zwane Epitome de Caesaribus (Wyciąg c cesarzach), rzecz dochodząca do śmierci Teodozego, mylnie temuż Aureliuszowi Wiktorowi niekiedy przypisywano; aa-