32
wreszcie nabył aptekę od sukcessorów Jana Szastera, a z nią obywatelstwo krakowskie uzyskał. W owym właśnie czasie Kraków przeszedł pod panowanie austryjackie. Rząd nowy wydał rozporządzenie, aby aptekarze zajętego kraju powtórzyli swe egzamina. Sawiczewski dawszy przy tej sposobności dowody gruntownej nauki, powołanym został przez rząd do przygotowania mających zdawać egzamen aptekarzy, do którego przypuszczonemu być nie mogli, dopóki nie wykazali się świadectwem Sawiczewskiego, iż są należycie przysposobieni. Ówczesną komissyją egzaminacyjną składali Szajdi prof. botaniki, Jaśkiewicz b. professor chemii i.zoologii, protomedyk Lorenz i Józef Sawiczewski. Wkrótce potem zawakowała katedra chemii po profesorze Szultesie, rząd ofiarował ją Sawiczewskiemu, który jednak zbyt skromnie oceniając swe wiadomości, a nadto mając liczne zatrudnienia, przyjąć jej nie chciał. Gdy w r. 1809 skutkiem ówczesnej vtfojny, Kraków przyłączonym został do księztwa Warszawskiego, nowy rząd wezwał Sawiczewskiego do wykładania farmacyi, materyi lekarskiej i toxykologii w uniwersytecie. Tym razem przyjął on posadę i z zapałem oddał się nauczaniu młodzieży, z wielką ich korzyścią. Równocześnie zamianowanym został naczelnym aptekarzem szpitali wojskowych krakowskich, gdzie zwłaszcza w początkach bez żadnego zasiłku skarbowego, zaopatrywał swemi lekami przeszło 3000 chorych, nieszezędąc pracy i majątku. Urząd ten jednakże po półrocznem sprawowaniu złożył, gdyż wykładanie trzech obszernych przedmiotów w akademii, połączone z pracą w szpitalach, nadwątliły zdrowie Sawiczewskiego. Odtąd więc pracował tylko wyłącznie nad wykładanemi naukami. Tymczasem nadszedł rok 1815, a z nim ogłoszenie na wieczne czasy Krakowa miastem wolnern. Przy reorganizacji uniwersytetu, Sawiczewski jako najstarszy professor otrzymał roczną pensyję 7000 złp. Ówczesny atoli wydział lekarski, uważając to sobie za uchybienie, że nie doktor medycyny, ale magister farmacyi, największą pobierał yensyją, odłączył od farmacyi materyję lekarską i toxykologiją, twierdząc iż tylko doktor medycyny może przedmioty te wykładać, nie zważając że Sawiczewski uczył ich od lat tylu z korzyścią słuchaczy. Postępek ten nie ostudził gorliwości Sawiczewskiego, pomimo że i materyjalnie ucierpiał, gdyż mu pensyję o 3000 zmniejszono, odtąd oddał się tylko farmacyi. Rada jednak uniwersytecka chcąc wynagrodzić przykrość Sawiczewskiemu przez wydział uczynioną, mianowała go honorowym doktorem medycyny, wkrótce potem wybrano go na dziekana wydziału lekarskiego, ale się wymówił od przyjęcia tej godności. Wzywany kilkakrotnie do różnych komissyj lekarsko-sądowych, lub sądowo-administracyj-nych, wywiązywał się zawsze odpowiednio położonemu w nim zaufaniu. Przy utworzeniu się w r. 1816 tow. nauk. krakowskiego, Sawiczewski był jednym z rozumniejszych członków, wiele rozpraw napisał, a kilka znajdujemy w Rocznikach tegoż towarzystwa. Pisał wiele, jasno, zwięźle i potoczystym stylem, wypracował na kilka lat przed śmiercią tom I chemii lekarskiej, ale zawczes-ny zgon, nie dozwolił, mu pracy tej ukończyć. Umarł w skutek przebywania po całych dniach w laboratoryjura chemicznem, gdzie wdychanie gazów rozmaitych, szkodliwy wpływ na jego słabe wywarło zdrowie. Z celniejszych jego rozpraw napisanych stosownie do ówczesnego stanowiska nauki gruntownie, wymieniamy dwie obszerniejsze: Rozprawa o dwóch (tak zwanych dawniej) Alkaliach stałych potażu i sodzie (ob. Hor,z. Tow. Nauk. krak. t. VII). Historyja Farmacyi (Rocz. Tow. Nauk. Krak. tom IX). Jako professor wykształcił wielu zdolnych aptekarzy: jako obywatel miasta Krakowa, nie usuwał się od posług publicznych, w czem dawał dowody bezinteresowności za-