245
jest Hottentotdw cechą. Czaszki Papusów z tyłu są szersze i całe głowy okazują się większe niż u Hottentotdw lubo ich czoło jest niskie i tył głowy niegłęboki. Wrodzone ich zdolności, równie jak Hottentotdw, są bardzo ograniczone: nic oni nie potrafią wymyśleć; są to najmniej czuli i najleniwsi ludzie, a przytem bardzo bojaźliwi; jednakże biją się jedui z drugieini z największą zaciętością. Trudno zualeść cdś podobnego prostocie duszy tych ludzi; ich serce jest dobre i niezdolne do śmiałej zbrodni. Miękkiego będąc charakteru pozwalają się ujarzmić, ale nigdy nie można mieć z nich dobrych niewolników, gdyż wolą umrzeć niż podejmować się długiej i ciężkiej pracy; a jak obojętni są na wszelkie wygody domowego życia, tak znowu skłonni są do wszelkich zmysłowych roskoszy, jako to tańca, miłości, obżarstwa, pijaństwa, i t. d. Zdaje się, że samo tylko ciało stanowi ich istotę: ledwo słabe mają wyobrażenie o najwyższej Istocie; niezdolni są do żadnej myśli, która im nie podpada pod zmysły i nie więcćj mają od orangutana pojętności; zresztą żyją zupełnie po zwierzęcemu. Hasa ta jak się zdaje na poludniowem tylko mieszkająca półkolu, na dwie główne dzieli się odmiany czyli familije.
1. Plemię hottentockie rozciąga się na całym południowym końcu Afryki, zacząwszy od przylądka Negro aż do przylądka Dobrej Nadziei, a od tego aż do Monomotapa. Do niego należą Nama-kowie, Hezakowie, Gonakowie, Chamukowie, Gurykowie, Gussyko-wie, Saukowie, mieszkańcy ziemi Natal, Huzuanie, i inne podobne ludy dziko żyjące lub chowem bydła zajęte. Mieszkający na wschód przylądka Dobrej Nadziei, tak pod względem fizycznych jako i moralnych przymiotów nierównie wyżsi są od zamieszkałych na zachodniej stronie, lubo przeciwny zachodzi stosunek co do ich zwierząt. Jest gatunek bardzo dzikich Hottentotów, których Hollendrzy Bosz-mun nazywają, i którzy mieszkają po jaskiniach i zaroślach, wypadając z nich niespodzianie, utrzymując się ze zdobyczy, pożywając korzonki dzikich roślin; ci to żadnego prawie nie mają między sobą języka, chodzą zawsze nadzy i prawie tak nietowarzyscy jak żyjące obok nich zwierzęta w lasach. Wielka nędza pzrymusza ich do porzucania w jaskiniach lub na pustyni obojga płci starców (1). Inni
(1) Thuuberg, fortge, tom I. p«g. 240.