304
go szału do któregoby nie przywiodła ta choroba ciała! Dla tego to stare hysteryczne kobiety pomocne bywały religijnym sektarzom do ich zwodniczych zamiarów: okazały one w takich razacli niczćm nie zachwianą gorliwość.
Dawni lekarze byli tego przekonania, ze płyn nasienny kobićcy zebrawszy się w jajecznikach psuł się długićm w nich zatrzymaniem a szczególniej u podeszłych panien noyrSmęuoTeęctc. ; że z tego gorejącego ogniska powstawały nasienne wyziewy, które wstępując do mózgu, szerzyły w nim czarne chmury, zaciemniały rozum, sprawiały w nim dziwactwa i pomieszanie, wzbudzały wielkie wstrzą-śnienia, lubieżne konwulsyje, niedorzeczne pomysły i szalone, zło* śliwę, lub tez rozwiązłe czyny (I). Zaiste ten sposób tłumaczenia popadł w pogardę na jaką sprawiedliwie zasługiwał; lecz główna treść jego ma nieco prawdo-podobieństwa, często bowiem jajeczniki bywają źródłem nerwowćj draźliwości która dosięg a mózgu, a stąd i po całćm szerzy się ciele. A przynajmniej cały układ nerwowy okazuje się w pewnym sympatycznym związku zrodncmi organami kobiety. Jasny mamy tego dowód w konwulsyjnychhysterycznych chorobach dziewic, których ciągle drażniona miłość nie może być zaspokojona. W czasie odrażających napadów tćj choroby, kobieta wije się po ziemi, oczy jćj okropnie się przewracają; wydaje przeraźliwe krzykania czyli raczćj wycie, toczy spienioną ślinę, i z taką tłucze się siłą, iż zaledwo kilku ludzi utrzymać ją zdołają. W pośród tych strasznych zjawisk, brzuch bywa wydęty i burczy w nim, jak gdyby organ rodny głośno objawiał swoje ściągania i boleści; raz wraz odbija się chorej, która niekiedy po dość znacznym przeciągu czasu, przychodzi do siebie, jak gdyby z długiego lunatycznego uśpienia, otwićra na pół omdlałe, przygasłe oczy, ledwo odpowiedzieć może słowo, a nic nie wić co się z nią działo.
fi) Aniela Foligni takie cierpiała męki od szatana pożądliwości, iż nie mogła inaczej przytłumić ognia nieczystości tylko przykładaniem ognia materyjalnego: nam in locis verecundis est tantus ignis, quvd consueci apponere ignem materiałem ad ex-t inguendum ignem concupiscentiae, donec confessor meus prołiibuit... Titiurn est tam magnum quod uerecundor Ułud dicere... non est res quam posset teneri nec pro verecundia, nec pro paena ałiqua, quia stutim ruerem in peccutum. Angela de Fu-ligno; c, XIX, vitae suae, w Marcinie Delrio, Disquis, magicae, lib. II. sect.XXIV, pag. 217. Ale niech nam daruje Aniela, lepiej było przyłożyć na części rodne lód niż ogień.