370
tyle przyjaźni,'iżby namiętność poświęcić jćj miały, że jedynym utrzymać je z sobą mogących węzłem, są miłosne tajemnice, których odkrycia wzajemnie przestrzegają. Stąd to tyle się zdarza słyszeć pocisków obmowy, tyle uwłoezących przemilczeń, których nawet poważne i świątobliwe pozwalają sobie względem swych towarzyszek osoby. Montaigne uważa kobićtę za niezdolną do przyjaźni; nie upatruje on w niej dosyć inocnćj, ani wolnćj od zazdrości duszy; dla mężczyzny tylko, lub dla dziecięcia posunąć ona może do heroizmu swe uczucia.
Lecz. jeżeli najcnotliwsza najmniej przebacza innym roskosze, od których się sama wstrzymuje, trudno znaleźć porównania dla nienawiści, z jaką kobiety zepsute ścigają cnotę uczciwych; zdaje się, że szanowne obyczaje drugich są ciągle urągającćm się świadectwem z niesławy pierwszych; dlatego to kobiety zepsute zawsze pałają żądzą skażenia najczystszej cnoty, aby przełamawszy, częstemi usterkami wszelkie zapory wstydu, nie pozostało kobićcie, jak tylko używać nawet upadku swój dobrćj sławy. Im łatwiejszą jest kobićta dla mężczyzny, tern mniej u niego miewa szacunku, a gdy mniema, że odzyska nad nim władzę zbytniem nastręczeniem mu z sobą roskoszy, tern bardziej jeszcze oddala go od siebie (1). Mężczyzna przeciwnie, najmocniej przywiązuje się do tej, która naj-AViększą ceną opłacić sobie każe zwycięztwo; jak w każdej rzeczy, tak i tu, rzadkość podwyższa wartość cnoty, a miłość w swych szlachetnych ofiarach, nową znajduje dla siebie podnietę.
Najsilniejszą w kobietach namiętnością, jest zawiść. W istocie, ponieważ w miłości więcej poświęca kobieta niż mężczyzna, i ponieważ naraża się na wszelkie trudy macierzyństwa, ponieważ surowsze są dla niej prawa przeciwko nowym związkom niż dla mężczyzny, przeto ujrzeć się opuszczoną, jest dla niej rów no, co doznać
(1) Stąd to pochodzi wstręt wielożennych mężczyzn do kobiet, stąd ów sromotny zwyczaj szukania roskoszy we własnej płci. Stąd na sodomiją nie ma kary u Turków. W Konstantynopolu widzieć można wymuskanych, uróżowauych młodzieńców, przeznaczających się do tego rodzaju występku. Z tego także niedbania o siebie kobiet, zwykle tam, gdzie przeważająca jest ich liczba, wynika, że i one dopuszczają się takie między sobą rzeczonego występku. Kobiety wschodnie, mówi Chardin, posądzano zawsze o sodomiją. A że to ma ostudzać ich skłonność ku mężczyznom, starają się więc wszelkiemi sposobami nie dopuszczać, iżby tym sposobem dogadzać miały swej namiętności.