154
W rzeczy samej zabobon tylko doradzał barbarzyńskie oliary z ludzi, i uczynił bogi ludoźeruemi, kiedy przestali być takiemi ludzie. Dla ujęcia w karby posłuszeństwa dzikich ludzi, trzeba było wymyślić straszne bóstwa. Stąd tyle poświęcanych śmierci ofiar, żaden bowiem lud nie był wolny od tego okrucieństwa [1), zacząwszy od ofiary Ifigenii i od córki ieftego, a i do barbarzyństwa no-wszch czasów: takiemi byli nadewszystko celtyccy i germańscy druidowie:
Et <]uibus immitis placatur sanguine diro Theutates, horrcnsąue feris altaribus Iloesus,
Et Taranis, Scythiae non mitior ara Dianae.
Jjucanus.
Szczególniej wielkie klęski zdawały się nakazywać te okrucień stwa i widziano ich przykłady w Rzymie, nawet dla zaklęć czarno -księzkich. Zabijano także na ofiary ludzi w Arkadyi, Kartagiuie, we dwa wieki po J. Chr. Ofiarowano także żywcem ludzi rudowłosych w Egipcie, w jaskiniach Elethyi i innych. Luzytanie oglądali wnętrzności ludzkie dla powzięcia z nich przepowiedni dla swych wojen. Ten obmierzły zwyczaj ofiarowania ludzi żywcem, tak powszechny między ludami Europy i Azyi, głębokiej sięga starożytności ; nie ustał on nawet za zjawieniem się chrystyjanizmu, jak to utrzymywał Euzebijusz, gdyż widziano go nawet jeszcze w dziewiątym wieku. W rzeczy samćj Tacyt, Plinijusz, Plutarch, Lampry-dyjusz, Apolinary Sydoński, Prokopijusz i wielu innych pisarzy nowszych przytaczają takie krwawe ofiary u Swewów, Anglików, Francuzów, nawet u chrześcijan (2), u Persów i innych. Tertulian, Laktancyjusz, Minucyjusz Feliks, świadczą ?e za ich czasów istniały w Rzymie. Pomiędzy ludami północnej Europy były pewne rodziny których zawsze było obowiązkiem, jako kapłanów, czynić ofiary z ludzi swym nieludzkim bogom , a w najgorszych razach, poświęcali nawet na ofiary swych naczelników (3). Karol W. żaka-
(1) Jacob. Geusii, Jictimue hu mamie, Amsterdam, 1691, iu 8vo; Kirchmannus, de fu• neribus, liii. IV.
(2) Wiadomo że za Childeryka i innych królów frankońskich , pode zas ich pogrzebu, zabijano na ich grobie koniuszego, aby im służył na tamtym s'wiecie , chowano z nimi ftroń, pieniądze, jakoby dla użytku w przyszłem życiu, do którego przez doczesny zgon przechodzili.
(3) Millet. Jntrod. Hisł. Dunenip. 83.