IV
szczenię. Jakich nie chwylała się środków zapamiętała żarliwość obrazoburców, Omarów, srogich kalifów, następców Mahometa i ich naśladowców, którzy usiłowali zniszczyć płomieniem najszlachetniejsze zdobycze umysłu? Mądrość czyli nauka jest odblaskiem światła samego Boga; w tern to jasnem źródle wszelkićj prawdy ma ona swe siedlisko. Ona to wydźwiga nas ze zwierzęcości. Nauka, mówił Platon, jest pojęciem rzeczy boskich, a my nabyć jćj tylko możemy odłączając się od ciała, które jest grobem duszy; jakoż nie tyle ona przybywa drogami cielesnych zmysłów, co oświeceniem rozumu. Ona to jedyną j st podstawą towarzyskiego szczęścia; jej to rozpamiętywanie napawa nas zachwycającą roskoszą. Szczęśliwi są ludzie którym jćj światło przyświeca! Nieznane będą występki, skoro ludzie zamiłują mądrość, skoro więcej powodować się będą miłością prawdy, cuoty, niż bojażnią kary lub blaskiem złota; ciemni tylko ludzie byli nieprzyjaciółmi rzeczywistej zasługi, nie cierpieli jćj światła, targali się na chlubę człowieka i na wszystko co rzetelne stauowi szczęście towarzystwa, ich to niewiadomość zgubne nań sprowadzała klęski.
Błędne jest i nie warte uwagi mniemanie, jakoby nauki osłabiały odwagę, podsycały zbytek, zepsucie obyczajów i wiodły do upadku państwa. Czyliż więc mielibyśmy szukać dobrych obyczajów między owymi barbarzyńcami mórz południowych lub stałego lądu Ameryki, u których płcie mięszają się z sobą bez różnicy pokrewieństwa, i gdzie ojcowie zakładają chlubę na psuciu swych w łasnych dzieci? Toż więc mężnymi i silnymi są owi dzicy, z których nie mógł żaden podołać najmniejszego francuskiego lub angielskiego majtka, ani udźwignąć takiego jak Europejczyk ciężaru?
Lecz powić tu kto że, ciemny Turek bez trudności ujarzmił uczonych Greków, dziki Tatarzyn skrępował ugrzecznionych, oświeconych Chińczyków; gwałtowny Mogoł ugiął podswojęszablę głowę zatopionego w naukach Bramina; Wandal nareszcie spustoszył Rzym i Włochy, które podówczas były ogniskiem europejskiej cy-wilizacyi. Myliłby się jednak, ktoby obwiniał nauki o poniżanie i upadlanie duszy i serca. Nikt zaiste nie broni tego co nie nawidzi i czem gardzi; czy za zepsutych i zanurzonych w bezprawiach i zbytkach poprzedników Wespazyjana poświęcić miał życie waleczny