266 Zajęcia.
Obudzona fantazja dziecięca nie omieszka się wypowiedzieć. Dzieci bardziej wynalazcze zaczną wymyślać nowe rzeczy, inne doskonalić dawniejsze, wycinając np. nóżki w krześle, aby otrzymać „krzesełko zupełnie prawdziwe". Bierzemy się do wykonania własnych pomysłów. „Ja też coś wymyślę! — oświadczam im. — Dobrze, zobaczymy!" — mówią jedne. — „Co takiego, co?" — pytają się inne, gotowe już wyrzec się własnych zamiarów, śledząc wasze. Pytanie pochodzi najczęściej od dzieci, mających mało inicjatywy i nie-wytrwałych. Leniwa ich natura, znajdując możność obycia się bez własnej inicjatywy, z całą gotowością idzie za obcą wolą. Usposobienie to, być może, jest dogodne dla wychowawczyni, ale ono to właśnie (jeśli się nie zwróci na nie szczególnej baczności), staje się źródłem owego ciężkiego, czynionego „ogródkom" dziecięcym zarzutu, że dzieci przyzwyczajają się w tych zakładach do chodzenia na pasku.
Dzieci wykonywają swoje projekty robót: ławki, kanapy, parawany i t. p. Niektórym wypadnie wiele jeszcze dopomóc i pokazać, dlatego też należy przedsiębrać robotę niezbyt skomplikowaną. Stawiam stół w taki sposób, że wszystkie trzy ściany przybierają kierunek pionowy; kwadracik odcięty usuwam, jako podłogę, z krzesła robię dach. „Masz budkę dla pieska!" — oznajmiają dzieci (ryc. 38).
Gdy dzieci mają jeszcze do czynienia ze sprzętami, można zrobić półkę, sklejając np. dwa, trzy stoły jeden nad drugim. Pozostałe skrawki papieru znajdą się z pewnością na półkach, poskładane jak książki i zeszyty. Dzieci zaczną „czytać" na nich znane sobie opowiadania, śpiewać piosenki. Łatwo można wyzyskać tę sposobność: 1) do powtórzenia np. piosnki, której się właśnie mogą uczyć w tym czasie; 2) do odtworzenia przy pomocy dzieci opowiadania, którego znaczenie albo treść pragniemy odświeżyć w ich pamięci, nakoniec w wypadkach podobnych doświadczamy też siły pamięci dziecka, powracając do wra-