55
ginalne, i przystając na to co on powiada, że w tych dziełach odbił się wiernie świat, w którym żyła autorka, znajduję, że to jest właśnie nasz świat, nasz wiek, prawdziwie statu quo obyczajowe królestwa Polskiego między 1820 a 1830 rokiem. W istocie zdaje się iż Jaraczewska dla dziel swoich nie szuka nawet osobnej jakiejkolwiek osnowy, intrygi, artystycznego rusztowania, najswobodniej ona maluje to, co ją w każdej chwili otacza, a ku zadziwieniu naszemu w tych malowidłach luźnych, wykrywa się węzeł, snuje się w nich historya jako w rzeczy wistem życiu, a co jest główną zaletą Jaraczewskiej, to, że wszystko cokolwiek się tai w tym toku scen powszednich, gry losu, barwy najwyraźniejszej, uczuć głębokich i stosunków tkliwych, ona to jak gdyby instynktowie pojmuje, i umiejętnie na jaw wywodzi. Zgoła w obrazach swoich maluje ona życie powszednie, ale z jego naturalną barwą, z tą barwą, którćj sami czasem we własnern nie postrzegamy, ale która się znajduje, i stanowi też z historyi każdej osoby osobną całość ('). Oznaczyć możnnby naturę utworu Jaraczewskiej, że jest nie-tylko obrazem krajowych dzisiejszych obyczajów, z zewnętrznej ich strony, ale właśnie wizerunkiem ducha naszego społeczeństwa, uczuć i wyobrażeń, przez które dla właściwych nam stosunków i okoliczności w ciągu życia przechodzimy. W tym sposobie widzenia nie dziw, że wielką wartość do pism Jaraczewskiej przywiązywać jesteśmy skłonni.
Schodząc do szczególnych miejsc pięknych romansu Pierwsza młodość, zącząć trzeba od zastanowienia się nad wstępem zawierającym obraz domu professora, ciąg nauk Gustawa i Augusta, i miłość Natalii. Ten jeden wstęp jest już doskonałą powieścią, a nawet nie ze szczupłej liczby rozmaitych charakterów złożoną. Obraz powtórnej żony pana Blomberg, tak gderliwej w dniach pogodnych, a odmieniontj za nadejściem nieszczęścia, jest nowym dowodem tego wiernego studyownnia natury, który wyżej uznałem za źródło prawdy i rozmaitości obrazów Jaraczewskiej. Pogrzeb Augusta, jak niewymownie smutna scena uczucia, i śmierć Natalii, jakże wzruszają głęboko! a w samej już powieści śmierć nieszczęśliwej Teresy, to zaślubienie konającej, ta spokojna rozpacz jej ojca i przebaczenie dune zwodziciełowi, wszystko to z nieopisaną mocą i prawdą wykonane części. Trzeba wyznać , ze niema w naszej naturze tkliwszego obrazu jak skon Teressy; ro-manso-pisarze, poeci, dramaturgowie, nigdy się na podobną nie zdobyli, jest ona doskonała, a właściwie wolna od przesady, a samem pomiurko-waniem uczuć szczególnie tym tak umiejętnie użyczonym charakterom ojca, głębiej jeszcze i potężniej wzrusza i przenika. Kraszewski powiada, że Jaraczewska, ma osobną predylekcyą do opisów balów i uro-
(’) Każdy w szczególności człowiek nm osobne pamiątki życia, myśli, uczucia, doświadczenia pociechy i smutku; wiadomość o nich służy społeczności w pewnym odcieniu do powszechnego postępu, lecz nigdy rzeczywiście niepoznaub, tkwi* w jego duszy wiewy badane, nikt ich z jego feerea i pamięci wydrzćć i sobie przywłaszczyć nie może, ani ładna potęga odmienić ich na inue, *ni ich zniszczyć ni« zdoła. (Obraz mylili).