Sponsorzy2E401

Sponsorzy2E401



422

rozumu. Gdym się obaczył ze starą Sanguszków)}, z tą kobietą którą w Warszawie dziekanowi} pań nazwano, i która prawdziwie rozumem i najgrzeczniej-szem każdego w domu przyjęciem przodkowala; kiedy mi jeszcze ze łzami w oczach powić: „to dziecię sierota, bez ojca jest, matka jego niewiele o niego dbająca; jeżeli go pod dozór swój nie weźmiesz, przed Bogiem na ciebie skarżyć się będę;" wzruszony łzami tej najzacniejszej pani, przyjąłem obowiązek zatrudnienia się kształceniem serca i dozorem nad edukacyą Komana Sanguszki, siedmioletniego dziecięcia, najpiękniejszego w całej Warszawie chłopca, przy znacznej pensyi rocznej, a po dziewięciu latach wsi do dziesięciu tysięcy czyniącej dożywociem. Powróciwszy do domu księcia Czartoryskiego, nazajutrz z rana, rzeczy moje wyprowadziwszy do starćj Sanguszkowćj pałacu, poszedłem pożegnać księcia i podziękować mu za chleb, który w domu jego półtora roku jadłem; na końcu rozpłakawszy się powiedziałem: nietylko uczynkiem ale myślą nawet nie zgrzeszyłem przeciwko Waszćj Książęcej Mości, wszelako mnie z domu swego jako winowajcę wypędzasz, a ja tu przy tobie do mojej śmierci żyć chciałem. Kzucił się książę do mnie, i z uczuciem rzecze : toż się u mnie zostań, z całego serca proszę. Odpowiedziałem: że dałem już słowo Sanguszkowej, i zapłakany wyszedłem.”    L n    i m . j t, i

„Po tygodniu, przyjechało z Lubartowa dziecię z matką i ojczymem księciem Kazimierzem Sapiechą. Król sam na ręku trzymając pięknego chłopca, oddawał mi go w domu Sanguszkowej; i wkrótce potem przeprowadziliśmy się do konwiktu księży Pijarów, gdzie z inszymi kawalerami, pod rektorstwem księdza Stadnickiego brał lekcye swoje, a ja tylko obyczajów swoich i jego doglądał.”    1    . .

1 Ale Karpiński, sprzykrzywszy sobie niedługo życie zależne i niewolnicze, gorliwy w pełnieniu przyjętego obowiązku, a ztąd dręczony ustawiczną niespokojnością, po roku mozolnego zajęcia, mimo nalegań babki, matki i króla, ratując nadwerężone zdrowie, opuścił małego Sanguszkę, i wrócił do Galicyi po trzechletniem oddaleniu. Wrócił uboższym niż wyjechał z domu, bo w czasie ogólnego zepsucia, cnota i poczciwość nie dały mu cbleba.    ,rL'i Ji '7aiqbo iiu(.\»ui ^sł im J

Wówczas to napisał piękny i znany powszechnie wiersz „Powrót z Warszawy na wieś” pełen prawdy i prostoty. ,

„Po roku bawienia się na wsi, mówi Karpiński, zachciało mi się znowu do miasta, tak raz zakosztowawszy życia na wielkim świecie, jak ów pijak gorzałczany, chociaż ten trunek cierpki i palący, przecież mu miło zawsze powracać się do niego. Najprzód poszedłem do Czartoryskiego, który mnie dość zimno przyjął, a Skowroński mi powiedział, że książę to czuł, jakobym go w wierszach moich, Powrót z Warszawy na wieś, opisał; odpowiedziałem: Alboż to książę do siebie bierze te wiersze? Po kilku dniach król kazał mi być na obiedzie u siebie. Już on czytał da w mój Owe wiersze, i tak mnie obaczywszy ze łzami radosnemi pyta: ”

„Cóż oi to Warszawa zrobiła, żeś ją tak opisał w wierszach swoich ?”


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1010470 dziękując Bogu, że między mną a tą kobietą stanął grób, że teraz jej imię będzie dla mnie c
posługiwać, Zeus zemścił się. Kazał Hefajstosowi ulepić z gliny pierwszą kobietę, którą nazwano
gosp.. wywodzącego się pierwotnie z ubezp. społ. rzemieślników. Ta gnipa, która po raz pierwszy jako
Sponsorzy2501 ALEXANDER ORŁOWSKI. ziętość i sława bardzo często ulegają dziwacznemu losowi; ni
CCF20090605068 4. Wzlot i upadek indywiduum Kryzys rozumu objawia się w kryzysie indywiduum, jako ż
60193 Slajd3 (121) EEKS rNIE - elewacja stara się pokazać, że jest budynek, który żyje różna ilość p
scandjvutmp2b01 36 psach, koniach i t. d. nie widać jednak zęby podlegały głupocie, gdyż nie mają r
Sponsorzy2601 114 dzy duchowieństwem, należało się deputatowi ze Lwowa, Krasicki był ogłoszony p
Sponsorzy2801 116 zdaje się przekonany, że zdolność Krasickiego uświetni stolicę jego, bo zreszt
Sponsorzy2E301 wuło? odpowiedziałem (jak mi się zdało) że była dobrą. Książę się odwrócił, a sekr
Sponsorzy2G701 413 Nie wiadomo kiedy Szekspir opuścił stolicę i kiedy powrócił do rodzinnego gnia
40304124732807566691000089923493351717#5586393 n 25252525281 2525252529 30 Bolesław Miciński Odyse
DSCN7914 w fclyfij<KlmkU Demokratycznym”, usilnie starał się dowieść, że aut nU zbych wróih to ni
45740 skanuj0011 (419) którego oskarżyciel stara się dowieść, że sprawca jest przedstawicielem inneg

więcej podobnych podstron