89
Pogadanki przyrodnicze.
Wychowawczyni zwróci uwagę dziecka na okazałe drzewo, na jego stronę estetyczną.
Dzieci przedewszystkiem zauważą „kuleczki" - orzechy.
— Kto dojrzy więcej? Jeżeli które umie rachować, niech policzy.
Każde chciałoby dostać orzech, ale one nie są jeszcze dobre; gdy dojrzeją, zielona skorupa pęknie i orzech z niej wyleci, nie będziemy potrzebowali zrywać.
Wychowawczyni rozdaje każdemu dziecku po liściu orzechowym, poleca im potrzeć liść w palcach i powąchać — przyjemny zapach. Potem dla porównania poleca urwać liść z innego drzewa i porównać zapachy. Liście orzecha mają zapach odrębny. Zapachu tego nie lubią owady i liszki, dlatego omijają drzewo orzechowe. Dlatego liście tego drzewa rozwijają się coraz ładniej i tworzą piękną koronę drzewa.
W drodze powrotnej wychowawczyni poleca dzieciom, by zapamiętały porę roku i miesiąc, w którym oglądały orzech włoski.
Rozmowa o orzechach. Wychowawczyni przynosi gałązkę drzewa orzechowego, na której wisi dojrzały owoc w zielonej skorupie. — Orzech, orzech! wykrzykują dzieci. Skąd się to wzięło? Które z was widziało orzechy na drzewie ? Gdzie to było ? (Dzieci przypominają dawną wycieczkę, dotykają, wąchają liście).
— Ten orzech już dojrzał, zaraz wam się ukaże. (Wychowawczyni obiera — ukazuje się orzech. Każde dziecko chciałoby potrzymać go w ręku).
— Wiem o tem, dlatego przyniosłam więcej obranych orzechów — (rozdaje).
— Czy takie same były na drzewie? Jakiego były koloru? A te, co teraz macie? Ani szary, ani bronzowy, trochę przypomina korę.
— Mam tu kilka orzechów ładniejszych, które umyłam i wysuszyłam, są ładniejsze od tych, które macie; co powiecie o ich barwie? Trudno, prawda? Bo też mają one swój własny kolor — orzechowy — tak się nazywa. Jeżeli kto chce kupić farby tego koloru, to powie: proszę o farbę koloru orzechowego.