Zakrwawione rękawy: wewnętrzny krąg morderców 243
silna! Tym razem znowu proszę Was, żebyście zrobili, co możecie, dla organizacji kijowskiej...
Dziesięć dni później pospieszył jej z pomocą, pisząc do ukraińskich przywódców: Zwróćcie uwagę na towarzyszkę Nikołajenko (spójrzcie na jej list). Chyba możecie ją obronić przed tymi chuliganami! Zgodnie z moimi informacjami Głaz i Timofiejew nie są szczególnie godni zaufania. Stalin. Tych dwóch prawdopodobnie aresztowano, natomiast Kosior na razie ocalał.7
W regionach zabijano zbyt gorliwie, zbyt szybko: Chruszczów1, sekretarz partii w Moskwie, rozkazał rozstrzelać 55 741 osób, wykonując z nawiązką ustaloną przez Politbiuro pierwotną normę 50 000. 10 lipca 1937 roku Chruszczów napisał do Stalina, prosząc o zgodę na rozstrzelanie 2000 byłych kułaków, aby wykonać normę. Archiwa NKWD pokazują, że przykładał rękę do wielu wniosków o aresztowanie. Do wiosny 1938 roku doprowadził do aresztowania trzydziestu pięciu spośród trzydziestu ośmiu sekretarzy rejonowych i miejskich, co daje jakieś pojęcie o tym szaleństwie. Ponieważ przebywał w Moskwie, przynosił listy bezpośrednio Stalinowi i Mołotowowi.
- Nie może ich być aż tylu! - zawołał Stalin.
- W rzeczywistości jest ich znacznie więcej - odparł Chruszczów, zgodnie z relacją Mołotowa. - Nie wyobrażacie sobie nawet, ilu ich jest.
Dla Stalinabadu (Aszchabadu) ustalono normę 6277 osób do rozstrzelania, ale stracono 13 259 osób.8
W większości jednak zabijano niewłaściwych ludzi. Lokalni przywódcy dokonywali selekcji ofiar, nie mogąc się oprzeć pokusie zniszczenia przeciwników i ocalenia przyjaciół. A to właśnie owych „baronów” wraz z ich otoczeniem chciał zniszczyć Stalin. Dlatego pierwotna gorliwość pierwszych sekretarzy nie tylko ich nie uratowała, ale dostarczyła pretekstu do ich eksterminacji. Było tylko kwestią czasu, kiedy centrum rozpęta drugą falę terroru, aby unicestwić samych „baronów”.
Tylko najbliżsi współpracownicy Stalina, Żdanow w Leningradzie i Beria na Zakaukaziu, nie potrzebowali takiej „pomocy”. Żdanow niezachwianie wierzył, że do Leningradu przeniknęli trockiści, chociaż przy niektórych sprawach kręcił ze zdumieniem głową: „Wiesz, nigdy bym nie pomyślał, że Wiktorów okaże się wrogiem ludu” - wyznał admirałowi Kuzniecowowi,
W latach trzydziestych Chruszczów był fanatycznym stalinowcem i zwolennikiem terroru, ale ponieważ zdołał zniszczyć kompromitujące dokumenty i przemilczał wiele rzeczy w pamiętnikach, jego faktyczna rola nadal owiana jest mgłą tajemnicy. Aleksandr Sze-lepin, były szef KGB, zeznał w 1988 roku, że podpisane przez Chruszczowa wyroki śmierci usunął Iwan Sierow. Pomiędzy 2 a 9 lipca 1954 roku 261 stron papierów dotyczących Chruszczowa spalono.