PODZIEMNA ROSJA
Plechanow wspominał:
Jednakże ten fałszywy alarm położył kres burzliwym scenom. Wkrótce po nim zebrani rozeszli się w spokoju, w przekonaniu, że z dawnej, niegdyś tak podtrzymującej na duchu jedności organizacji „Ziemia i Wola" nic nie pozostało i teraz każdy kierunek będzie podążał swoją drogą.
Rozłam „Ziemli i Woli" stał się nieuchronny.
Drugiego kwietnia 1879 roku o godzinie dziewiątej rano Aleksander II jak zawsze udał się na poranny spacer. Każdy dzień miał stały rozkład i car żywił przeświadczenie, że tak będzie aż do śmierci.
Ale tego dnia w jego życiu zaszła istotna zmiana. 2 kwietnia 1879 roku pozbawił go na zawsze tradycyjnego spaceru.
Z gazety „Russkij inwalid" z 5 kwietnia 1879 roku:
Drugiego kwietnia tego roku o godzinie dziewiątej rano, kiedy Jego Cesarska Mość raczył - zgodnie ze swym zwyczajem - przechadzać się w okolicy Pałacu Zimowego chodnikiem przylegającym do gmachu sztabu wojsk Petersburskiego Okręgu Wojskowego, z przeciwległej strony pojawił się osobnik nader przyzwoicie ubrany, w cywilnej czapce z bączkiem i szedł w kierunku Jego Cesarskiej Mości. Kiedy zbliżył się do Najjaśniejszego Pana, wyjął z kieszeni płaszcza rewolwer i wystrzelił do cesarza, a potem oddał jeszcze kilka strzałów. Przechodzący obok ludzie, a także stójkowi niezwłocznie rzucili się ku złoczyńcy i obezwładnili go... Opatrzność boska zachowała bez szwanku drogocenne dla Rosji dni naszego Najjaśniejszego Pana. Złoczyńcę aresztowano. Śledztwo w toku.
W rzeczywistości wszystko to było o wiele bardziej zawstydzające.
Car wracał ze spaceru. Minął Piewczyj most i wyszedł na plac przed pałacem. W pewnej odległości, żeby mu nie przeszkadzać w rozmyślaniach, kroczył naczelnik jego ochrony, kapitan Koch.
Nieopodal arkady Sztabu Głównego, jak zawsze, zebrał się tłum ciekawskich. Nagle cesarz zobaczył bardzo wysokiego młodego człowieka w długim, czarnym płaszczu i w czapce z bączkiem (takie czapki nosili urzędnicy).
Z dziennika generałowej Bogdanowieżowej:
Maków, który widział cesarza pół godziny po zamachu, opowiadał na podstawie
słów monarchy, że zrównawszy się z cesarzem, młody człowiek przystanął
324