Mołotow spotyka się z Hitlerem: groźby i złudzenia 339
grubość pancerza swoich czołgów, Kulik zażądał wstrzymania produkcji konwencjonalnych dział i przestawienia się na 107-milimetrowe działa z I wojny światowej. Ludowy komisarz uzbrojenia, Boris Wannikow, zdolny organizator pochodzenia żydowskiego, który studiował wraz z Berią na politechnice w Baku, sprzeciwił się niedorzecznemu pomysłowi Kulika, ale brakowało mu dojścia do Stalina. Kulik zdobył poparcie Żdanowa. 1 marca Stalin wezwał Wannikowa.
-Jakie macie zastrzeżenia? Towarzysz Kulik mówi, że nie zgadzacie się z nim.
Wannikow wyjaśnił, że to mało prawdopodobne, by Niemcy udoskonalili pancerz swoich czołgów tak szybko, jak sugeruje Kulik: działa kalibru 76 milimetrów w zupełności wystarczą. W tym momencie wszedł do gabinetu Żdanow.
- Posłuchaj - powiedział mu Stalin. - Wannikow nie chce robić 107-mi-limetrowych dział... Ale te działa są bardzo dobre. Znam je z czasów wojny domowej.
- Wannikow - odparł Żdanow - zawsze się wszystkiemu sprzeciwia. To jego styl pracy.
- Jesteś najlepszym ekspertem od artylerii, jakiego mamy - Stalin przerzucił rozwiązanie problemu na Żdanowa - a 107 milimetrów do dobre działo.
Żdanow zwołał zebranie, na którym Wannikow przeciwstawił się Kulikowi. Żdanow oskarżył go o sabotaż.
- Umarli pociągają za sobą żywych - dodał złowieszczo.
Wannikow zawołał:
- Proponujecie rozbrojenie w obliczu zbliżającej się wojny!
Żdanow zimno „oświadczył, że poskarży się Stalinowi”. Stalin zaakceptował propozycję Kulika, z której trzeba się było wycofać po wybuchu wojny. Wannikow został aresztowany. Tylko w królestwie Stalina najwybitniejszy ekspert od uzbrojenia mógł się znaleźć w więzieniu na kilka tygodni przed wybuchem wojny. Ale zasada Kulika: „Więzienie albo medal”, znów zatriumfowała. W miarę jak trucizna się rozprzestrzeniała, dosięgła brata Ka-ganowicza. W tej niemal biblijnej ofierze wierność „Żelaznego Lazara” została wystawiona na ciężką próbę.6
* * *
Wannikow został poddany okrutnym torturom, a śledczy wypytywali go o pracę na poprzednim stanowisku zastępcy Michaiła Kaganowicza, starszego brata Lazara i ludowego komisarza produkcji lotniczej. W siłach powietrznych zawsze zdarzało się najwięcej wypadków. Samoloty rozbijały się