Mołotow spotyka się z Hitlerem: groźby i złudzenia 347
państwa radzieckiego” i dodał, że „każdy, kto tego nie uznaje, jest hipokrytą i głupcem”. Wojskowi odetchnęli z ulgą: Stalin nie bujał w obłokach.13 Państwo było gotowe do walki, czyż nie? Państwo nie było tego pewne.1
Palatyni próbowali znaleźć drogę pomiędzy nieomylnością Stalina a rzeczywistością Hitlera: konieczność tłumaczenia, jak armia ma się przygotowywać do wojny ofensywnej, do której z pewnością nie dojdzie, przy jednoczesnym podtrzymywaniu tezy, iż nie nastąpiła żadna zmiana polityki, była tak absurdalna, że sami zaplątywali się w węzły stalinowskiej sofistyki i neronowego szaleństwa.
- Potrzebujemy propagandy nowego rodzaju - oświadczył Żdanow na posiedzeniu Głównej Rady Wojennej. - Od wojny do pokoju jest tylko jeden krok, zatem nasza propaganda nie może być pokojowa.
- Sami zaplanowaliśmy propagandę w taki sposób - wybuchnął Bu-dionny. Musieli zatem wyjaśnić, dlaczego się zmieniła.
- Zmieniamy tylko hasła - powiedział Żdanow.
- Jakbyśmy jutro zamierzali iść na wojnę! - zadrwił strachliwy Malen-kow; osiemnaście dni przed inwazją.14
Siódmego maja Schulenburg, który w skrytości ducha sprzeciwiał się inwazji, zjadł śniadanie z radzieckim ambasadorem w Berlinie, Diekano-zowem, i próbował udzielić mu zawoalowanego ostrzeżenia. Spotkali się trzykrotnie, ale Schulenburg „nie ostrzegał”, wspominał później Mołotow, „robił aluzje i zachęcał do negocjacji dyplomatycznych”. Diekanozow poinformował o rozmowie Stalina, który stawał się coraz bardziej rozdrażniony i nerwowy.
- A zatem dezinformacja dotarła już do szczebla ambasadorskiego! -warknął. Diekanozow nie zgodził się z nim.
- Jak mogliście się spierać z towarzyszem Stalinem! On wie więcej i widzi dalej od nas wszystkich! - zbeształ go później Woroszyłow.15
Dziesiątego maja Stalin dowiedział się o sławetnym locie zastępcy Fiihre-ra, Rudolfa Hessa, do Szkocji. Jego palatyni, jak wspominał Chruszczów,
Przemówienia wywołały wielki spór o to, czy Stalin planował prewencyjne uderzenie na Niemcy, zapoczątkowany artykułem Wiktora Suworowa opublikowanym w czerwcu 1985 roku. Suworow dowodził, że Stalin zamierzał zaatakować Hitlera, argumentując to częściową mobilizacją, umocnienieniem granic zachodnich, bliskością lotnisk oraz faktem, że generał Żuków przedstawił plan takiego ataku. Ten pogląd został obecnie odrzucony. Dzisiaj uważa się, iż prawdziwe stanowisko Sztabu Generalnego, w tym generała Wasilewskiego, było takie, że należy się wycofać w głąb kraju - stąd zaatakowana jako „defetystyczna” przez Kulika i Mechlisa propozycja Wasilewskiego, by przesunąć lotniska i całą infrastrukturę na linię Wołgi. Stalin jednak zawsze traktował wojnę ofensywną jako realną możliwość oraz ideologiczną konieczność. A co się tyczy przemówień, to miały po prostu podnieść morale armii i ukazać sytuację Związku Radzieckiego w sposób nieco bardziej realistyczny.