WIELKI KSIĄŻĘ
Duch pojawiał się rzekomo zawsze przed jakimiś strasznymi wydarzeniami.
Mały Aleksander, przyjeżdżając do wspaniałego pałacu w Gatczynie, marzył o zobaczeniu widma swego dziada. Siostra ostatniego cesarza Mikołaja II, Olga, opowiada w swych wspomnieniach, jak w dzieciństwie nocami wędrowała z Nikim po pałacu w Gatczynie, zarazem czekając na spotkanie z widmem i lękając się je ujrzeć.
Ojciec Aleksandra II, wielki książę Mikołaj Pawłowicz, najstraszliwszego dnia w swoim życiu rzekomo spotkał się z tym duchem.
Zamordowany Paweł I miał czterech synów. Dwóch starszych, Aleksandra i Konstantego, i dwóch młodszych, Mikołaja i Michała.
W odróżnieniu od ojca, drobnej postury Pawła o zadartym nosie, Aleksander i Mikołaj byli atletami o urodziwych twarzach. Również w przyszłości w rodzinie Romanowów znajdą się wysocy przystojni mężczyźni. To żona Pawła, płodna księżniczka wirtemberska (urodziła Pawłowi ośmioro dzieci), wniosła do dynastii Romanowów urodę i posturę swego rodu.
Między parą starszych a dwójką młodszych braci było prawie dwadzieścia lat różnicy i ogromna różnica wykształcenia.
Starszych, Aleksandra i Konstantego, caryca Katarzyna odebrała Pawłowi. „Najlepsza z babć" kierowała od dzieciństwa ich wykształceniem, sama wymyśliła dla nich wesoły alfabet, pisała bajki i projektowała „ubrania korzystne dla zdrowia".
Caryca Katarzyna nawet wychowanie dzieci traktowała jak projekt polityczny. Marzyła o tym, że tron zamiast znienawidzonemu synowi Pawłowi przekaże wnukowi Aleksandrowi, Konstantego zaś przeznaczała na władcę odrodzonego Bizancjum ze stolicą w Konstantynopolu (dlatego chłopcu nadano to imię!), który zamierzała odebrać Turkom. Rosja i wyzwoleni Słowianie bałkańscy mieli stworzyć największe na świecie imperium słowiańskie. Cesarzowa nie zdążyła jednak zrealizować tych zamysłów, bo poraził ją atak.
Zamordowanie przez gwardzistów znienawidzonego przez nią Pawła I stanowiło pośmiertną realizację marzenia „najlepszej z babć", bowiem jej ukochany wnuk wstąpił na tron i został cesarzem Aleksandrem I. To jemu los zgotował zwycięstwo nad Napoleonem i światową sławę.
W miarę upływu lat zwycięzca Napoleona wpadał jednak w rodzaj czarnej melancholii, dręczył się popełnionym na ojcu morderstwem
34