554
1’LTURA LODOWA S
K. MOSZYŃSKI: KI
od Popova, do wniosku, że „dawną chałupa była izba czarna, izba biąła-.-zaś^pochodzi od dostawionej do chałupy kleci, czyli spichrza*. L. Niederle, nie wchodząc w sposób, w jaki się dokonało zrośnięcie chaty ze spichrzem w domostwo trójwnętrzne, ogranicza się do wypowiedzenia poglądu, że ono się dokonało, i że utworzona w ten sposób trójdzielna chałupa stała się domem wiejskim, charakterystycznym dla całej Słowiańszczyzny północnej *.
572. Niejeden, kto weźmie pod uwagę, iż charakterystyczne ustawianie spichrza i chaty oraz ich zrastanie zachodziło względnie niedawno i przytem niemal równocześnie w różnych, oddalonych od siebie krajach, gotów jest twierdzić, że koncepcja takiego ustawiania oraz łączenia obu budynków wynikała we wszystkich tych krajach zupełnie niezależnie. Takie jednak twierdzenie byłoby zgoła bezpodstawne. Wiemy aż nadto dobrze, że nietylko gotowe łatwo przenośne wytwory wędrują od wsi do wsi i od kraju do kraju, zwolna rozszerzając swoje zasięgi, lecz rozchodzą się w ten sam sposób i same pomysły (wzory) drobnych nawet ulepszeń oraz poprawek wytworów, oddawna przyjętych. Twierdzenie zaś, że pomysł w rodzaju ustawiania spichrza drzwiami w drzwi chaty oraz łączenia tych budynków zapomocą sieni musiał powstać samodzielnie naprzykład na Polesiu i w Skandynawji, ponieważ te obszary są rozdzielone krajami, gdzie podobny pomysł nie istnieje, oczywiście nie wytrzymuje krytyki. Dziś on tam nie istnieje, — to prawda, ale należałoby sprawdzić, czy nie istniał także dawniej oraz czy jego dzisiejsza nieobecność nie tłumaczy się tem, że, znalazłszy niegdyś zastosowanie, dał nowe formy, a tem samem stracił rację bytu. Tylko w zapadłych, typowych dla reliktów kątach Polesia i północnej Europy dziś jeszcze nie uległ przedawnieniu i odgrywa rolę twórczą.
573. Oczywiście nie można tu, podobnie jak i we wszelkich innych analogicznych wypadkach, a priori, bez ważkicii dowodów odrzucać możliwości niezależnego jednakowego rozwoju. Doniedawna nawet stanowisko, przyjmujące częstość konwergencji, uchodziło właśnie za prawdziwie naukowe. Badaczom, znajdującym uderzająco jednakowe wytwory w mniej lub więcej oddalonych od siebie punktach kuli ziemskiej, wydawało się, że trzeźwiejsze, bardziej krytyczne będzie dopuszczanie niezależnego równoległego rozwoju, niż rozwoju zależnego. A jednak poszukiwania terenowe ostatnich dziesiątków lat oraz szczegółowy przegląd materjałów, nagromadzonych dawniej,
1 Zresztą nietylko spichrz zrastał się ze stojącą naprzeciw chatą. Lepechin widział nad Czeremsganem, w dorzeczu środkowej Wołgi, bardzo oryginalne obejścia. Chaty mieszkalne, nie miały tam żadnych przybudówek w rodzaju komór, czy sieni, lecz drzwi ich otwierały się wprost na podwórze; ale zamożniejsi włościanie mieli oprócz zimowej chałupy także letnią, postawioną naprzeciw; obie „łączono przejściem" (zapewne w rodzaju korytarza, czy sieni).