1226 t. MOSZYŃSKI: KULTLY
Prawa, rządzące dyfuzją utworów muzycznych w obrębie nawet jednojęzycznych obszarów nie są wszędzie jednakie i zdają się być uwarunkowane przez różnorodne czynniki, śród których ukształtowanie powierzchni kraju bynajmniej nie odgrywa roli bezwzględnie decydującej. Napomknięty tylko co Bartok, znakomity, jak już wiemy, badacz i doskonały znawca ludowej muzyki węgierskiej oraz słowackiej, twierdzi, że na (równinnych przeważnie) Węgrzech i na (gó-TzystejJ) Słowaczyźnie zbieracz, co starannie i wytrwale zgromadził cały, bogaty zazwyczaj melograficzny materiał w dwu lub trzech wsiach sąsiednich, będzie miał tym samym w swych rękach — w postaci co prawda nieco skondensowanej — twórczość muzyczną całego kraju. W innej okolicy, odległej bodajby o jaką setkę kilometrów od pierwszej, znajdzie on to samo bogactwo muzyczne złożone z setek utworów, ale ogół tych melodii nie odróżni się w sposób istotny od ogółu zebranych w okolicy pierwszej. Natomiast wedle tegoż badacza z gruntu odmiennie przedstawia się rzecz na terytoriach Rumunii; poszczególne okolice są tu ubogie, niekiedy bardzo nawet ubogie w zasoby pieśniowe, lecz w zamian za to każda z okolic ma mniej lub więcej odmienny repertuar. Jak z tego widać, różnica między stosunkami rumuńskimi z jednej a węgiersko-słowackimi z drugiej strony polega na tym, że na Węgrzech i Słowaczyźnie dyfuzja pieśni, tzn. ich wymiana między sąsiednimi i dalszymi okolicami, osiągnęła daleko większy stopień natężenia niż w Rumunii. — W tym związku napomknąć jeszcze warto przykładowo o dociekaniach A. Launisa przeprowadzonych nad estońsko-fińskimi tzw. runicznymi melodiami, śpiewanymi m. i. podczas rozmaitych uroczystości i obrzędów dorocznych, rodzinnych itd. Wyróżnia on śród tych melodii cały szereg typów, opierając się przede wszystkim o ich rytm i budowę, ale też i o melodię sensu stricto, o stosunek śpiewu solowego do chóralnego oraz o tekst. Otóż tylko dwa z wyróżnionych przez niego licznych typów są rozpowszechnione na całym badanym obszarze, spotykając się również poza nim; jeden z tych dwu jest przy tym — rzecz charakterystyczna — najpierwotniejszym i najprostszym spośród wszystkich. Pozostałe typy są przywiązane li tylko do poszczególnych okolic, nieraz bardzo niewielkich; tak niektóre znane są wyłącznie w granicach jednej parafii. Nawet zasięgi całych grup, zawierających podobne do siebie typy, są ograniczone. Obraz więc ten mutatis mutandis przypomina stosunki rumuńskie, a odbiega od węgierskich i słowackich. Zdaje się, konkluduje Launis, że melodie run stosunkowo nieznacznie tylko wędrowały z jednej okolicy podobne" (s. 470). W innych pracach mówi Kleczyński o melodiach węgierskich i słowackich na Podhalu.
1 Dopisy w nawiasach pochodzą ode mnie.
<do drugiej. Jeśli miał gdzie miejsce obcy wpływ na nie, to nadchodził on na ogół bezpośrednio od obcojęzycznych sąsiadów zaś obcy wtręt utykał na pograniczu i dalej już w głąb kraju przeważnie nie wędrował.
Przyszłe badania w tym rodzaju, przeprowadzone nad wszystkim nagromadzonym materiałem melograficznym Rusi, Polski itd., niezawodnie otworzą wdzięczne pole do głębszych dociekań nie tylko dla muzyko- i etnologów, lecz również i dla socjologów, o ile oczywiście który z tych ostatnich znajdzie w sobie tyle wytrwałości i zapału, by w razie potrzeby zgłębić podstawy etnografii muzycznej i muzykologii porównawczej.
808. Śledząc rozmieszczenie poszczególnych utworów muzycznych na określonym obszarze, można zauważyć, podobnie jak przy studiach nad rozpowszechnieniem wielu innych wytworów kultury, dwa odmienne obrazy. 1) Najstarsze i najbardziej do siebie podobne warianty danej pieśni trafiają się w dość znacznym od siebie oddaleniu, przestrzeń zaś pomiędzy okolicami, gdzie one występują, jest wypełniona po części przez warianty młodsze, bądź bardziej rozwinięte, bądź też znajdujące się w mniej łub więcej wyraźnym stadium rozkładu. 2) Najpełniejsze i najbardziej do siebie podobne warianty danego utworu, włącznie z najstarszymi, spotyka się w zwartym zasięgu, tworzącym wyraźne jądro; im bardziej się od niegc oddalamy, tym częściej napotykamy odmianki w stadium dekadencji aż wreszcie na krańcach zasięgu pieśni występują nieomal tylko U ostatnie. — Jak należy tłumaczyć podobne zjawiska? — Wyjaśnieni* pierwszego z dwu wyliczonych wypadków (— a bywają jeszczt i inne —) jest pospolicie najzupełniej łatwe; obrazy podobne wyglą dają w oczach etnografa czy etnologa całkiem typowo, zdarzają sit niezmiernie często i — jeżeli nie zachodzi przeniesienie wytworr z; miejsca na miejsce dzięki ruchom etnicznym lub podobnym prze sunięciom — świadczą, że ów wytwór panował niegdyś w formit mn. w. jednakowej na pewnym znacznym (względnie na całym wzię tym pod uwagę) obszarze, po czym na ogół rozwinął się albo prze ciwnie uległ rozkładowi i zanikowi, zachowując się w dawnej (nie gdyś wszędzie jednakowej) postaci tylko tu i owdzie, i tworząc prze; to rozproszony zasięg reliktowy. — Trudniej jest objaśnić wypadel drugi. Przeważnie będziemy tu, zdaje się, mieli przed sobą obra; stosunkowo wczesnego stadium ekspansji danej pieśni. Na peryferiacł zasięgu wkracza ona dopiero do miejscowych repertuarów; wkracz* przy tym, jakby można było może przypuszczać na podstawie roz mieszczenia odmian, nie zawsze od razu w postaci poprawnej, lec nieraz naprzód w formach mniej lub więcej niedokładnych, źle wy uczonych czy zapamiętanych, „tymczasowych"; później dopiero róż nice ulegają wyrównaniu ił#Eorma właściwa przyjmuje się ostate