Najbardziej groźna sytuacja, w jakiej znalazło się państwo polskie w tym okresie, była na północy. Zakon Krzyżacki opanował nie tylko Pomorze Gdańskie, ale także ziemię dobrzyńską. Jednakże dopiero utrata Kujaw wywoływała ogólny niepokój. W ten sposób bowiem ważna dla obrony granicy Unia Wisły przestała istnieć. Nie możemy ponadto zapominać o utracie całej grupy silnych grodów kujawskich. Gdy przesuniemy wzrok wzdłuż granicy państwa (ku zachodowi), łatwo spostrzeżemy nowe niebezpieczeństwo. Stanowiła je dla Polski tzw. Nowa Marchia, która niczym klin wbijała się swymi posiadłościami w Wielko-polskę północną, kierując się wzdłuż prawego brzegu Warty i Noteci na północny wschód, ku ziemiom zabranym przez Zakon. W posiadaniu Nowej Marchii znajdowały się ważne punkty obronne: Santok, Drezdenko, Wałcz, Drahim i Czaplinek.
Trudna sytuacja na tym odcinku była wynikiem procesów politycznych, jakie zachodziły w poprzednim stuleciu w okresie podziału Polski na dzielnice. Godzi się wspomnieć, że szczególnie ujemne skutki pociągnęła za sobą utrata Ziemi Lubuskiej w połowie XIII wieku. Polska została odepchnięta w ten sposób od Odry, tracąc doskonałą linię obrony naturalnej.
Dalej na zachód od Międzyrzecza rozpoczynała się granica wielkopolsko-śląska. Na długiej przestrzeni, aż po łańcuch Karpat, państwo Kazimierza graniczyło z bliskimi etnicznie, a do niedawna stanowiącymi całość z nim, księstwami dzielnicowymi. Niestety, na początku XIV wieku także i na tych obszarach sytuacja zmieniła się. Na Śląsku bowiem coraz silniejsze stawały się wpływy niemieckie, a państwowo-prawnie ziemie te zostały związane z monarchią Jana Luksemburskiego.
Jedyną właściwie „granicą przyjaźni” była granica z Królestwem Węgier. Od wschodu istniało zaś niebezpieczeństwo najazdu Tatarów. Drugi odcinek granicy wschodniej właściwie był odcinkiem nie państwa, lecz dzielnicy lennej, jaką stanowiło wówczas 'Mazowsze. Była to granica z Litwą, chwilowo młodemu królowi przyjazną z racji powiązań rodzinnych. Aby dopełnić ten niezbyt pomyślny obraz sytuacji, wypada wspomnieć, że dwie podstawowe dzielnice młodego dziedzica, tj. Wielkopolska i Małopolska, oddzielone były od siebie lennymi ziemiami: sieradzką i łęczycką.
W opisie powyższym uderza nas bardzo niekorzystne ukształtowanie terytorium Królestwa Polskiego w omawianym okresie. Był to niezbyt szeroki pas ziem ciągnący się z północnego zachodu na południowy wschód. Granice państwa pozbawione były (poza południową) oparcia o większe przeszkody naturalne. Wspomniane wydłużenie terenu stwarzało groźbę przecięcia kraju na dwie części. Aby do tego
31