Kołaczkowski i Prądzyński w dalszym ciągu przebywali u boku Ma Ile ta w Modlinie. Ponieważ jednak wkrótce Poniatowski mianował Ma-lleta komendantem inżynierii V korpusu, wyruszyli więc wraz z nim na wojnę.
W pośpiechu i z największym trudem przygotował Kołaczkowski na własny koszt potrzebny ekwipaż, składający się z trzech koni i służącego. Zadaniem młodego kapitana inżynierów było wybieranie i wytyczanie obozowisk dla wojska.
Doszedłszy do Augustowa po krótkim odpoczynku Kołaczkowski skierował się na Grodno, które zostało zajęte przez polskie wojska 30 czerwca 1812 roku.
Sześć tygodni później, 14 sierpnia, Kołaczkowski po raz pierwszy ujrzał Napoleona. Napisał o nim później następująco:
„On sam siedział na bułanym arabskim koniu i odznaczał się kapeluszem trójgraniastym, bez żadnej ozdoby, i sławną kapotą popielatą, pod którą nosił mundur strzelców konnych gwardii. Napoleon miał wówczas 43 lata, wzrostu był małego, miał wysokie ramiona, szyję krótką, głowę wielką, był otyły, chód jego ciężki, twarz szeroka, piękna wydawała się z profilu; nos był grecki, cera blada, włosy czarne, krótkie, gładko zaczesane na czole, oczy szare, piękne, ocienione brwią gęstą ciemną, których przenikliwość nie każdy mógł znieść. Cały wyraz twarzy był nadzwyczaj spokojny i nawet ponury; dwie tylko namiętności się na niej malowały: gniew i radość. Mówił mało i tylko przerywanymi słowa-mi .
16 sierpnia V korpus połączył się z głównymi siłami Napoleona. 17 sierpnia o godzinie 9.00 cesarz wydał-rozkaz szturmu Smoleńska. V korpus ruszył zwartymi kolumnami, prawym skrzydłem zbliżając się do Dniepru. Napoleon osobiście dokonał jego przeglądu. Najpierw 16 dy-, wizji generała Zajączka, potem 18 Kniaziewicza i wreszcie części jazdy dowodzonej przez księcia Sułkowskiego. W rozmowie z księciem Józefem cesarz wyraził swoje zadowolenie z wyglądu korpusu, a także wskazał cel natarcia: przedmieścia Raczeńske i Nikolskie oraz Wyłom Zyg-muntowski. 17 sierpnia od wczesnego rana zaczęły się działania rozpoznawcze i ostrzał artyleryjski twierdzy. 42 działa V korpusu zajęły stanowiska na wzgórzu, na prawym skrzydle, odpowiadając na ogień rosyjskich baterii, prowadzony ze stojącego w pobliżu kościółka. Na lewym skrzydle baterii dowodził książę Józef. Nastąpił też udany atak polskiej piechoty. Porzucają stanowiska rosyjscy strzelcy, a pułki 16 dywizji prą naprzód. Wkrótce jednak sytuacja się zmienia. Teraz ogień nieprzyjaciela kosi dzielnych żołnierzy. Dywizja poniosła znaczne straty. Zginął pułkownik Zakrzewski z 3 pułku piechoty, kapitan Jan Dembiński, brat Henryka, ranny został generał Zajączek. Natarcie prowadzone przez generała Michała Grabowskiego,
31