funkcjami, między innymi przedstawiciela do rokowań z carem.
W 1661 roku sejm ponownie wybrał Gosiewskiego posłem do rokowań z carem i zalecił zwrot wyłożonych uprzednio przez Gosiewskiego sum na prowadzenie wojny w wysokości około pół miliona złotych.
Dużym uznaniem i szacunkiem cieszył się Gosiewski wśród wojska, które uwolniło jego dobra od obowiązku utrzymywania zbrojnych oddziałów i innych ciężarów. W tym celu wojsko litewskie wydało specjalny uniwersał, w którym czytamy:
„My in genere rycerstwo wszystkie jazda i piesze... będącego obecnie w więzieniu hetmana Gosiewskiego, który za ojczyznę cierpi... majętności jego od najazdów i ciężarów naszych uwalniamy. Oświadczamy, że kto naruszy te postanowienia, będzie karany na gardle”.
Sprawa Gosiewskiego stawała się coraz bardziej głośna zarówno na Litwie, jak i w całej Rzeczypospolitej. Wywarła ona również wpływ na dwór carski, który liczył się z możliwością uwolnienia hetmana w zamian za innych wybitnych dowódców carskich, szczególnie po ich suplice skierowanej z niewoli polskiej do cara Aleksego Michajłowicza w listopadzie 1661 roku. Przy tej okazji marszałek skonfederowanych wojsk litewskich, Żeromski, wysłał list do cara, w którym w imieniu całego wojska litewskiego prosił o wymianę jeńców, a szczególnie więzionego Wincentego Gosiewskiego, Do prośby tej dołączył się również wojewoda ruski Stefan Czarniecki. W liście tym Żeromski zwracał uwagę, że Gosiewski zawsze był przyjacielem Moskwy. Zawiadamiał również, że żona Gosiewskiego sama wykupiła ponad czterdziestu jeńców moskiewskich i wysłała ich do Rosji i „żadnej — jak pisze — nie doznała wdzięczności za to”. Jednocześnie przesłał Żeromski list do więzionego hetmana: „Tęskliwie oczekuję na powrót JW Pana... oznajmiając przy tern, iż wojsko Wielkiego Księstwa Litewskiego w związku et in opere zostającego pod moją komendą zdrowia dobrego jednostajnie wszyscy JWPaha życzą. Więźniowie, których tak w bitwie z Cho-wańskim i Naszczokinem jak i pierwej pobrano, suplikuję do JCWstwa (cara), aby na odmianę za naszych więźniów pozwolić raczył; jak i rejestr onych posyłam Carowi JMci, nie wątpiąc, że tak wielu zacnych pułkowników elibero-wać zechce i nam też wszystkich przywrócić więźniów...”
Również Franciszkowi Medekszy udało się w listopadzie w 1661 roku przesłać do Gosiewskiego obszerny list, w którym między innymi zawiadamiał go o aktualnej sytuacji politycznej w kraju, dołączając kopie różnych listów i deklaracji wojska.
O zasięgu zabiegów czynionych o uwolnienie Gosiewskiego świadczy fakt, że sam król Jan Kazimierz zaproponował carowi, w zamian za
105