44 Flaubert analizuje Flauberta. Lektura „ Szkoły uguf
44 Flaubert analizuje Flauberta. Lektura „ Szkoły uguf
Wkrótce te kłamstwa poczęły go bawić; powtarzał jednej przysięgi złożone pr^ chwilą drugiej, posyłał im takie same bukiety, pisał do nich o tej samej po^ a potem porównywał je ze sobą; była jeszcze i trzecia, zawsze obecna w jego £ mięci. Niemożność posiadania jej stanowiła dlań urozmaicenie własnej perfi^ zaostrzającej jego rozkosz przez to, że ją umacniała (SU 334).
Ta sama strategia zaznacza się w karierze politycznej Fryderyk* gdzie jego kandydatura jest „podtrzymywana przez konserwatystę a wysunięta przez kogoś z czerwonych” (SU 320) i także skaza® na porażkę:
Zjawiło się dwóch nowych kandydatów, jeden konserwatysta, drugi czerwony; traci ktokolwiek by to był, nie miał już szans. Całą winę ponosił Fryderyk, zmamowj sposobną chwilę, powinien był przyjechać wcześniej, zakrzątnąć się (SU 333).
We współistnienie niezależnych serii wpisana jest jednak taka możliwość przypadku, nieprzewidzianego zderzenia wykluczają cych się społecznie możliwości. Szkoła uczuć Fryderyka to także pogłębiająca się nauka niezgodności między światami, między sztuką a pieniądzem, miłością czystą a miłością sprzedajną. To historia przypadków strukturalnie koniecznych, które powodują starzenie się społeczne, wywołując kolizję możliwości strukturalnie nie do pogodzenia, którym podwójne gry „podwójnej egzystencji" pozwalały koegzystować w dwuznaczności: następujące po sobie spotkania niezależnych serii przyczynowych usuwają, krok po kroku, wszystkie „możliwości poboczne”24. 1 2 3 4 5 6
By zweryfikować proponowany tu model, wystarczy zauważyć, że konieczność strukturalna pola, która łamie nieuporządkowane ambicje Fryderyka, da sobie także radę ze sprzecznym samym w sobie przedsięwzięciem Amoux. Marszand sztuki, prawdziwy dublet strukturalny Fryderyka, jest tak jak on bytem podwójnym jako przedstawiciel pieniądza i interesów w świecie sztuki7 8. Choć Amoux potrafi odroczyć na pewien czas fatalny wyrok, na jaki skazuje go prawo niezgodności pomiędzy tymi światami, dzięki temu, że tak jak Fryderyk prowadzi nieustannie podwójną grę w sztukę i pieniądz, to jednak jest skazany na ruinę przez swą nieokreśloność oraz ambicję pogodzenia sprzeczności.
Jego inteligencja nie była ani dość wzniosła, by sięgnąć sztuki, ani dość mieszczańska, by dążyć wyłącznie do zysku, nie zadowalając więc nikogo rujnował się (SU 38).
Jest rzeczą interesującą, że jedna z ostatnich pozycji, którymi Deslauriers i Hussonnet próbują olśnić Fryderyka, oprócz tych, na które sam skądinąd liczy w administracji lub interesach, bardzo przypomina te, jakie zajmował uprzednio Amoux:
Będziesz musiał co tydzień wydawać obiad. To nieodzowne, nawet gdyby cię miało kosztować połowę majątku. Każdy zechce przyjść, dla innych to się stanie centrum intelektualnym, dla ciebie dźwignią. Kierując opinią z obu jej krańców, od strony literatury i od strony polityki, przed upływem pół roku będziemy mieli cały Paryż w naszych rękach, zobaczysz (SU 155).
To prawda, że ,£zkola uczuć to powieść zbiegów okoliczności, w któryś
postaci zachowują się biernie, jakby oszołomione, pod wpływem halucynacji
w tańcu swoich przeznaczeń”, (zob. J. Bruneau, „Le role du hasard dans LEduct
tion sentimentale", w: Europę, wrzesień-listopad 1969, s. 101-107). Sątojediuś
zbiegi okoliczności konieczne, dzięki nim ujawniona zostaje konieczność wpinał
w ..środowisko” oraz konieczność ucieleśniona w postaciach: „W tej powieści
gdzie pozornie rządzi przypadek (spotkania, zniknięcia, okazje, które się pojawiają, okazje, których brakuje), w istocie nie ma wcale miejsca na przypadek. Henry James, czytając Szkolą uczuć jako „duszną” epopeję - an epic withoUt air - zauważył, że wszystko jest w niej ze sobą powiązane - hangs together — że wszystkie części zostały solidnie ze sobą zszyte”, zob. V. Brombert, „L‘Education sentimcn-tale: articulations et poiyvalence”, w: La Production du sens chez Flaubert, C. Go-thot-Mcrsch (ed.), Paris, UGE, coli. 10/18, s. 55-69.
Flaubert zauważa, że istnieją „głębokie podobieństwa” między Amoux i Fryderykiem. Obdarza tę postać skazaną na zajmowanie podwójnych pozycji i dyspozycji trwale podwójnych, czy też podwojonych: „połączenie merkantylizmu i naiwności”, które w szczytowym punkcie jego kariery skłoniły go do wysiłków w celu powiększenia zysków „przy całkowitym zachowaniu postawy artystycznej”, pobudza go, gdy osłabiony atakiem zwraca się ku dewocji, do tego, by poświęcić się handlowi obiektami religijnymi i „zdobyć zbawienie i fortunę”. (Flaubert, jak widzimy, korzysta z homologii między polem artystycznym a polem religijnym).