ScannedImage 32

ScannedImage 32



i pociągnął za sobą do środka, właśnie kiedy Nangoli wieńczyła swoją klątwę serią pohukiwań wydawanych za pomocą kciuka włożonego do ust. Kiedy zobaczyła, że ją obserwuję, potrząsnęła ze śmiechem łysą głową i żartobliwie zaczęła na mnie też pohukiwać. Wciąż się śmiejąc, chwyciła zawiniątko z tytoniem, które niosła, i dała nura w swój odok.

Nikła skuteczność nakazów i sankcji rytualnych widoczna była w życiu Ików na każdym kroku. Lolim i inni starzy ludzie opowiadali mi na przykład, że w dawnych czasach cudzołóstwo było prawie taką samą zbrodnią jak kazirodztwo i w hierarchii przestępstw stało zaraz za zabiciem łka. Każdy z tych czynów miał nieść ze sobą śmierć i dlatego był swego rodzaju morderstwem. Kara była szczególnie okrutna. Słyszałem od starych ludzi, że budowali wysoki stos i podpalali go. A kiedy już wesoło płonął, rzucali na niego przestępcę. Atum twierdził, że obserwował taką scenę jako dziecko, i opisał mi dokładnie, jak wszyscy patrzyli na nieszczęśnika, który wił się w płomieniach, to rozpościerał ramiona, to znów przyciskał je do piersi. Atum bardzo wiernie odegrał przede mną powyższą scenę, żebym mógł w pełni docenić, jaki to był zabawny widok, ale kiedy zobaczył, że się nie śmieję, przerwał i powiedział krótko: ..Zwykle wyciągaliśmy go, zanim się spalił na śmierć. A potem, jeżeli nawet nie umarł, nigdy już nie popełnił cudzołóstwa.” W dalszym ciągu nie jestem pewien, czy nie był to tylko wytwór fantazji Ików, ale ponieważ więcej osób twierdziło, że opowieść jest najzupełniej zgodna z prawdą, skłonny jestem wierzyć, że przynajmniej taką wyznaczano ustawowo karę za cudzołóstwo i kazirodztwo. Czy ją kiedykolwiek wykonano i czy Atum to widział, tego nie wiem. Wiem natomiast, że z przyjemnością malował jej wizję i pierwszy popchnąłby swoją córkę w ogień, gdybym zaproponował, żeby wskrzesić dawny zwyczaj. Bili można było zarzucić oba te przestępstwa, a o ile się mogłem zorientować, karano w ten sposób zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Ale kiedy wspomniałem o swobodnych obyczajach Bili i spytałem Atuma. czy nie obawia się o córkę, parsknął śmiechem i rzekł, że Ikowie dawno zarzucili ten obyczaj i teraz każdy może spać, z kim mu się podoba, nie ma nic złego w tym, że Bila śpi ze swoim szwagrem czy z jakimkolwiek innym mężczyzną. Napomknął nawet o tym, że spała również z własnym wujem, a jego bratem, Jakumą. Atum uważał, że to zabawne. Była to oznaka nie tylko osłabienia sankcji religijnych, ale i zaniku spójni rodzinnej, a powszechne cudzołóstwo %iogło być w pewnym sensie uprawiane rozmyślnie i celowo, żeby przyspieszyć zupełny rozkład bezużytecznej i niepraktycznej komórki społecznej — rodziny.

Jedynym związkiem, jaki przetrwał mimo prawie całkowitego rozpadu społeczeństwa, był wiecznotrwały związek braterstwa, najotf który dwóch ludzi zawierało ze sobą tylko na zasadzie'obopólnego zadeklarowania wzajemnej pomocy, bez żadnych obrzędów i uroczystości. Widywałem prawie codziennie, jak te związki działały. Trudno nazwać je społecznymi, gdyż dotyczyły tylko poszczególnych par mężczyzn, ale jednocześnie stanowiły też pewną ostateczną granicę, której nawet Ikowie nie ważyli się przekroczyć. Próbowali wprawdzie, ponieważ niezbyt chętnie przychylali się do żądań, jakie pociągał za sobą najot, ale nigdy też nie domagali się rzeczy niemożliwych. Nie widziałem, aby kiedykolwiek proszono o żywność, na ogół ograniczano się do próśb o tytoń i tabakę. Ikowie, podobnie jak pasterze, nosili tabakę w pudełeczkach, rurkach albo wydrążonych rogach antylopy, tak przewieszonych przez szyję, że zwisały na plecach. W każdym razie taka była moda wśród młodzieży, starsi, jeśli mieli tabakę, to starannie ją chowali. Kiedy Ik widział, że połączony z nim więzami braterstwa druh ma przy sobie tabakę, podchodził po prostu do niego z tyłu, otwierał pojemnik i częstował się bez pytania. Właściciel często protestował, mówił, że ma jej bardzo niewiele i żeby brat poprosił kogoś innego, ale ci inni zawsze odmawiali tłumacząc: ..To twój brat”, w znaczeniu: „To twój kłopot”. Mimo że widziałem wiele protestów przy świadczeniach wynikających z najot, nie widziałem nigdy, żeby ich odmówiono. Wzajemne stosunki na tym najniższym szczeblu więzów krwi wciąż miały pewną wagę i znaczenie.

Dzięki ograniczeniu stosunków międzyludzkich do spraw indywidualnych Ikowie pod pewnymi względami wyprzedzili o krok naszą cywilizację. Nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej społeczeństwem odrębnych jednostek. Indywidualizm zyskał sobie nawet wysoką rangę, a ludzi, którzy ..do czegoś doszli”, otaczamy podziwem, skłonni zapominać, że odbywa się to zazwyczaj kosztem innych. W naszym świecie, gdzie rodzina coraz bardziej traci znaczenie jako

io»


147


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0020 - 20 — Ten brak zmysłu krytycznego pociąga za sobą, iż Poiacy skłonniejsi są do postępowani
CCF20090625026 38 Groza zjawiska i lęk oczekiwania, I niczyć do nowoczesnej epoki. To z kolei mogło
10427 Obraz5 (23) - komponent emocjonalny, czyli ustosunkowanie postrzegającego do postrzeganego, k
Untitled Scanned 21 M* Problemy poetyki Dosiojetr-tiiezo nic kończący się dialog, gdzie jedna replik
prigogine23 dylemat Epikura przeze mnie sformułowanie pociąga za sobą odwołanie się do dystrybucji,
P1021091 (2) 34 I. Objawienie: Biblia Zawężenie objawienia do „proroctwa”1 sensu stricto pociągnęłob
P1021091 (2) 34 I. Objawienie: Biblia Zawężenie objawienia do „proroctwa”1 sensu stricto pociągnęłob
CCI20111111101 wysuszenia. Dostanie się wilgoci do izolacji obniża wydatnie jej opór, co pociąga za
CIMG0087 gdzie leżał, pociągając za sobą oszalałe konie. Mówiono, że i woźni-ca wpadł do dołu, gdyż
rozwój polityki do poziomu instytucji pociągnął za sobą podział publicznych funkcjonariuszy na dwie
pociągają za sobą określone konsekwencje prawne, np. decydują o niedopuszczeniu danego towaru do obr

więcej podobnych podstron