w istocie posługiwanie się tekstami pisanymi. Każde dziecko, które nauczyło się już języka ojczystego, potrafi za pomocą natężenia głosu i intonacji wydobyć słowo, które niesie tzw. akcent logiczny, to słowo, które jest ż punktu widzenia mówiącego najważniejsze. Nie każde dziecko potrafi w tekście pisanym przetransponować układ ąkcentowo-intonacyjny, o który mu chodzi, na właściwy (adekwatny) szyk wyrazów.
W języku mówionym — w pewnym sensie — nie ma błędów. Mówiący może zapomnieć, jak zaczął zdanie i skończyć je inaczej niż początkowo zamierzał. Może dorzucić do jakiegoś wyrazu dodatkowy wyraz czy wyrażenie określające — w miejscu oddzielonym od wyrazu określanego szeregiem innych wyrazów. Może’ powtórzyć to samo słowo czy grupę słów kilka razy. Może zmieniać w toku wypowiedzi strukturę tej wypowiedzi. W sytuacji typowej dla języka mówionego, tzn. w sytuacji rozmowy, a zwłaszcza rozmowy o elementach bezpośredniego otoczenia mówiących, wszystkie te grzechy nie są grzechami. Odniesienie do sytuacji i intonacja rekompensują wszystkie braki.
W tekstach pisanych oraz w takich formach pseudomówionych, jak przemówienia czy wypowiedzi w dyskusji, sytuacja jest z gruntu inna. Język pisany, aby być w ogóle zrozumiałym, musiał wypracować szereg specjalnych środków zabezpieczających, szereg specjalnych chwytów, wyrażeń, konstrukcji. Odmiana pisana języka polskiego posiada po prostu wiele kategorii gramatycznych, które w ogóle nie występują w (autentycznym) języku mówionym. Oto kilka przykładów:
Imiesłowy (czytając książkę ... czytający ... przeczytany)
Strona bierna (jest czytany... jest łubiany... został wykryty) Rzeczowniki — nazwy wykonawców (odkrywca ... autor ... pasażer ... jeździec... rowerzysta)
Rzeczowniki — nazwy czynności (napisanie ... wykonanie ... przelot)
Rzeczowniki — zastępniki spójników (przyczyna ... warunek ... współwystępowanie).
Nikt z nas nie mówi w naturalnej rozmowie: „pasażerowie”; mówimy: „ludzie w tramwaju”. Nikt nie mówi: „autor tej wypowiedzi”; mówimy: „ten, co to powiedział”. Nikt nie mówi: „przyczyną tego był fakt...”; mówimy: „to się stało, bo...”.
W. języku , pisanym wszystkie owe kategorie nadbudowane, wtórne, sztuczne — stają się potrzebne. Ludzie dorośli nie muszą uczyć się użycia intonacji, spójników „i”, „bo”, „ale”, wyrażeń takich, jak „ten człowiek, który..*”, „to, że...” itp. Muszą natomiast uczyć się użycia-imiesłowów, strony biernej, rzeczowników od-czasownikowych, oddawania „akcentu logicznego” za pomocą określonego szyku wyrazów itp. Muszą uczyć się użycia kategorii wtórnych, nadbudowanych, kategorii pierwszego (na ogół) języka obcego — języka pisanego. Sprawność językowa to po prostu sztuka pisania.
PISANIE W MÓWIENIU — MÓWIENIE W PISANIU
Czy istnieje wzajemne oddziaływanie między językiem mówionym a językiem pisanym? Kazania należą do tekstów wygłaszanych, a więc, zasadniczo, mówionych — ale czy język ich nie pozostaje pod silnym wpływem języka pisanych tekstów kościelnych, przede wszystkim Pisma świętego? Mężowie stanu zmuszeni są nieraz do improwizowania wywiadów, konferencji prasowych, a nawet przemówień — ale czy język tych wystąpień nie jest bliski językowi analogicznych tekstów pisanych? Na różnego rodzaju naradach, konferencjach, odprawach raczej się mówi niż czyta — ale czyż styl tego mówienia odbiega od stylu urzędowego, właściwego odpowiednim dokumentom, zarządzeniom, instrukcjom? A historia literatury dwóch ostatnich stuleci — czyż nie jest to w istocie historia ofensywy języka mówionego, jego wkraczania w wieku XIX do dialogu , w wieku XX — do narracji?
Istnieją dwa style — i istnieją dwie normy. To, co dobre w języku pisanym, nie musi być dobre w języku mówionym, to, co dobre w języku mówionym, nie musi być dobre w języku pisanym. Stenogram doskonałego przemówienia, doskonałego wystąpienia w dyskusji, doskonałego odczytu może budzie podejrzenia co do rzeczywistej doskonałości wypowiedzi. Odczytanie doskonałego tekstu przemówienia, odczytanie z kartki doskonalę zre-
15