COACHING I MENTORING W PRAKTYCE
Posługując się już uzyskaną wiedzą i umiejętnością efektywnej komunikacji, a także technikami zadawania pytań i budowania adekwatnych argumentów z uwzględnieniem języka korzyści, przystąp do kolejnego ćwiczenia.
Przeczytaj poniższą krótką historię.
Zespół alpinistów zamierza zdobyć niedostępny szczyt himalajski K9.
Wyruszyli z bazy 5 dni temu. Czekają ich kolejne 4 dni drogi, ale już mają 2 dni opóźnienia z powodu pogody. Wszystkie odcinki były planowane optymalnie na 9 dni, lecz to opóźnienie i zapowiedzi dalszej zmiany pogody na gorsze wymuszają na alpinistach szybsze i bardziej męczące tempo.
Pomimo jesieni pogoda jest w dzień dobra, natomiast nocą znacznie spada temperatura. Zbliża się zima, pora zmiennych warunków pogodowych, więc alpiniści musieli zabrać dodatkowy bagaż (m.in. z ciepłą odzieżą), z koszem jedzenia, wody pitnej i innych niezbędnych rzeczy.
Wszyscy, czyli 10 osób, mimo ogromnego doświadczenia, dobrej kondycji fizycznej i dużej odporności psychicznej, już zaczynają czuć zmęczenie, a momentami nawet zniechęcenie.
Jest późne popołudnie piątego dnia wspinaczki. Każdy wchodzi pojedynczo, ubezpiecza tego poniżej siebie, a sam jest ubezpieczany przez kolegę powyżej.
Najtrudniejsze zadanie ma jednak pierwszy alpinista, który asekuruje całą grupę, zakłada punkty, szuka odpowiedniej drogi - bezpiecznej dla wszystkich, a zarazem najprostszej. Zawsze przed snem, długo w nocy, planuje trasę na następny dzień, sprawdza sprzęt, zapasy itp. Pomimo ustalonego codziennego planu wędrówki musi na bieżąco zmieniać lub dopasowywać trasę do stanu obranej ścieżki. Czuje się obciążony psychicznie odpowiedzialnością za pozostałych towarzyszy i za siebie. Jako lider musi wspierać kompanów i starać się ich wspomagać, troszczyć o nich, motywować do dalszej wędrówki, a jednocześnie znaleźć wewnętrzne siły do zmagania się z własnym zmęczeniem, wyczerpaniem i zniechęceniem.
Dziś przeżywa kryzys. Znowu się nie wyspał. Miał ochotę zatrzymać się i nie ruszać się z miejsca. Resztką sil wspiął się na półkę skalną, na której założyli obóz.
Zmęczony padł na posianie. Wyczerpany, długo nie mógł zasnąć. Z niepokojem myślał o kolejnym dniu. Dziś zobaczył swoją słabość, której nie może pokazać innym, aby ich nie zniechęcić.
252