Nie można, moim zdaniem, mówić tu już o -wychowaniu w rodzinie, bo chociaż rola krewniaka wymaga celowych zabiegów ze strony rodziców, to całość ich postępowania opiera się na swyczaju, uwarunkowana jest całokształtem ich wierzeń. Życzliwość i tolerancja rodziców wynikają z przeświadczenia, że dzieci przed wtajemniczeniem nie mogą jeszcze pojąć ich wskazówek. W tych plemionach, które zostawiają dzieciom więcej swobody, pozwalając żm na zabawę z rówieśnikami, grozi niebezpieczeństwo, że nie będą one umiały poddać się dyscyplinie społecznej i religijnej, nie uszanują tradycji i władzy plemienia. Stąd potrzeba, ażeby swobodny dotąd przebieg socjalizacji został ukierunkowany, co oznacza -uporządkowanie i uzupełnienie obrazu świata, nauczenie szacunku i posłuszeństwa dla tradycji i historii, a także przedstawicieli władzy, zarysowanie perspektyw przyszłości i stylu życia. Tym zadaniom rodzina nie może sprostać, wychowa wcami są zatem autorytatywni przedstawiciele władzy plemienia. Zostaje utworzona pierwsza instytucji wychowawcza, która izoluje chłopca od dotychczasowych kontaktów i przekazuje mu niezwykłe doświadczenia.
Krzywicki podkreśla, że na niższym stopniu kultury nie spotykano aktu inicjacji. W trudnych warunkach życia, zwłaszcza tam, gdzie ludzie nie mogli tworzyć większych skupisk mieszkalnych, nawet poszczególne ■rodziny miały mały kontakt ze sobą, dzieci od wczesnych lat pomagały rodzicom w pracy, nie mając czasu na zabawy. Pracując, musiały być zdyscyplinowane i zostały włączone w walkę o byt rodziny. W takiej sytuacji rodzice dłużej przebywali z dziećmi i w sposób wystarczający uczyli takiego stylu żyda, jakie sami prowadzili. Rzadkie, wspólne zebrania i -uroczystości większej zbiorowości -poświadczały przynależność do
nęknej n^iókłot)-, a ta podkrfAtW rolę jrieyTr^ atut.
Zwraca tu uwagę rola pracy i zabawy w ogólnym rocwoju dziecka. Tylko te dded, letke m nlewekim Hopuu pomaga;:, rodzicom w pracy, mają większą iwobodę i nwincśt kontaktu z ftartrtniw^ etaia fi« bardzie} samodzielne, zwiększają twoją wiedze o kwiecę dzięki wymianie informacji z kolegami. Mają odwagę stawiać pytania, nawet krytykować czy pree-liwitawiać śę dorosłym. Natomiast dzieci, które bardzo wcześnie pomagają w pracy na polu czy na wódzia i w domu, całą aktywnoóć skupiają na zbyt dpkia wysiłku t zręczności swego ciała. Poddają się tei bez reszty autorytetom dorosłych, którzy mają nad nimi w pracy bezwzględną przewagę. Zbyt wczesna ł trudna praca nie pozwala na taki rozwój umysłu i wyobraźni, Jaki powoduje zabawa i towarzystwo rówieśników. Socjalizacja przez pracę mogła zatem wystarczająco uspołeczniać tylko na niskim poziomie kultury, w kulturach bardziej złożonych pojawia się celowo zorganizowany proces wychowania dla umocnienia porządku społecznego i przyjętego systemu wartości, głębszego zaznajomienia się z tradycjami historycznymi i autorytetami władzy.
Współczesne dziedzictwo kulturalne — zwłaszcza grup większych. Jak np. naród — nie może być przekazywane tytko w drodze przypadkowych kontaktów i doświadczeń rodzinnych, wymaga natomiast specjalistów, zorientowanych w potrzebach całej zbiorowości, zwłaszcza w jej kulturze. Powstaje coraz więcej instytucji wychowawczych, tworzą się systemy edukacji, wychowawcy są coraz wszechstronniej przygotowani, specjaliści układają programy i przeprowadzają kontrolę. Wychowanie usiłuje skonstruować najkorzystniejszy
■