IMGV64 (3)

IMGV64 (3)



108 WACŁAW BERENT

— Dziękuję ci, Borowski!... O nazwiska cię nie proszę: niedopowiedzenia i domyślniki są bardziej pożądane w dziennikarstwie. Natomiast musisz mi opowiedzieć jeszcze kilka najświeższych plotek: bez plotek nie ma publicystyki!... Chcesz się czego napić, Borowski?

Pan von Hertenstein, leżąc wciąż w rogu kanapy, nie spuszczał rozmarzonych oczu z Jelsky’ego.

Jelsky, ty jesteś arcywzorem aktualności, modelem dziennikarza.

Wszyscy porwali się z miejsc. „Niech żyje Jelsky!”. Jelsky trącił się ze wszystkimi kieliszkiem, po czym chrząknął znacząco.

—    Silentium!1—Jelsky chce powiedzieć speech 2.

—    Krótki, panowie. Przypomnę wam tylko: „Gdym szatana mego ujrzał, był on poważny, ponury i głęboki. Naprzód, zabijmyż ducha ociężałości!”3® — Panowie, niech żyje...

—* Sztuka — pisnął ktoś nieśmiało.

—    Głupiś! — szepnął mu z góry Jelsky. — Banalne zwierzę!... Panowie,, niech żyje paszkwili"4

Na wszystkich podziałało to jak objawienie; ludzi porwał szał radości.

—    Wiwat! Niech żyje!

Pan von Hertenstein zwrócił się do drobnej, milczącej figurki w pelerynie francuskiej.

—    Mały, napisz no jaki kuplet przepotężny i zaśpiewaj go nam.

—    Brawo! — krzyczano. Towarzystwo było już po tylu kieliszkach wina, że wszystko je cieszyło. — Pisz, Miillerek, pisz.

Mały błysnął złośliwymi oczyma; miał widocznie gotową myśl. Pochwycił podaną sobie kartę papieru i począł szybko pisać. Borowski tymczasem rozglądał się po kawiarni. Ujrzał kilka sztywnych panienek w atłasach, co sznurując usta zerkały boczkiem na pannę Liii i towarzyszki. Pociągnął nosem z aktorska, skrzywił się i zmrużył oczy.

—    Mieszczaństwo czuję! — rzekł uderzając się po nosie.

—    Brawo, Borowski! (Przy stole pito już tylko i krzyczano „brawo”.)

Jelsky wezwał czym prędzej kelnera.

—    Każ pan orkiestrze grać kankana5.

Kelner rozłożył ramiona i wskazał oczyma na poważną publiczność w sali.

—    Poczekajmy trochę — prosił. — Niech się przerzedzi w kawiarni.

—    Myśmy nie gimnaziści, panie Zahlkellner6, aby nas kankan sam przez się radował — rzekł z grymasem pan von Hertenstein, bardzo niezadowolony z tego, że go kelner zmusza do mówienia. — Nam to właśnie sprawi satysfakcję, że tamci panowie i tamte panienki go usłyszą.

Wobec powagi słów pana von Hertensteina kelner skłonił się tylko.

—    Ale — wołał za nim autor dramatyczny — przy sposobności każ pan przysłać kilka butelek szampana.

Kelner skłonił się panu Turkułowi.

Turkuł wcisnął się plecami w oparcie kanapy; rozrzuciwszy szeroko poły tużurka, ukrył podbródek w obfitym swym

1

   silentium (łac.) — cisza.

2

   speech (ang.) — przemówienie.

3

38 Cytat z łąko rzecze Zaratustra F. Nietzschego (op. cif., s. 44) ze znaczącym opuszczeniem: „Gdym szatana swego ujrzał, był on poważny, ponury i głęboki: był to duch ciężkości — przezeń wszystko ginie. Nie gniewem, lecz śmiechem się zabija. Naprzód, zabijmyż aucha ciężkości!”

4

paszkwil (z wł.) — utwór, zwykle anonimowy lub publikowany pod pseudonimem, wymierzony przeciw konkretnej osobie, ośmieszający ją złośliwie w sposób insynuacyjny, obelżywy i zniesławiający.

5

   kankan — taniec przywieziony do Francji z Afryki, przyjął się szczególnie w operetce, dzięki Jacques’owi Offenbachowi, i na estradach lokali rozrywkowych. Niektóre figury tego tańca raziły na tle ówczesnej obyczajowości mieszczańskiej, stąd też kankan stał się swego rodzaju symbolem rozpasania.

6

   Zahlkellner (niem.) — kelner inkasujący należność za konsumpcję, płatniczy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGV79 (3) 138 WACŁAW BERENT — A ty, pan Borowski, pożal się nad Mullerem i wyrzucaj go won od siebi
IMGW53 (2) WACŁAW BERENT —    Skorpiony zawiedzionej pychy tak cię wychłostaly i taki
IMGW11 (2) WACŁAW BERENT ryte, aby tyciu nie przeszkadzały. Ty dzisiaj o nich nic nie wiesz - Dzisia
IMGW27 (2) WACŁAW BERENT —    Hm?... —    W życiu co żal ci za sobą zo
IMGW49 (2) 278 WACŁAW BERENT ramionach — ona: Zosia Borowska! — szuka, goni kogoś czy też udeka!!...
17364 IMGW33 (2) WACŁAW BERENT Bądź panem rzeczywistości. W obłocznych pałacach każą ci hołdować lir
18292 IMGV87 (3) 164 WACŁAW BERENT _Panie Borowski — rzekł po chwili — nieszczęścia, tak zwane życio
IMGW16 (2) 2 WACŁAW BERENT Jelsky spojrzał w górę. Jasno już było w oknie Borowskiej. Wielka świetla
IMGW16 (2) 2 WACŁAW BERENT Jelsky spojrzał w górę. Jasno już było w oknie Borowskiej. Wielka świetla

więcej podobnych podstron